Obdarci z marzeń

Sab
Kontrowersyjne decyzje sędziego, który między innymi nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla Odry, spowodowały, iż opolanie wysoko ulegli Ceramice. * Ceramika Opoczno - Odra Opole 5-2 (4-1)

Przez pierwsze minuty gra toczyła się w środku pola, a sygnał do ataku dał Kozubek, który próbował swojej szansy w zamieszaniu na polu karnym Odry, ale Kopaniecki zażegnał niebezpieczeństwo. Po chwili Wolański pobiegł prawą stroną, dośrodkował wzdłuż linii bramkowej na głowę Kobeszki, ten uderzył i opolski bramkarz na raty złapał piłkę. Według sędziego uczynił to już za linią bramkową. W 18. min zaskakująco strzelił Żymańczyk i piłka wpadła do bramki, ale za chwilę - jak sugerowali zawodnicy z Opola - wypadła przez nieszczelną siatkę poza boisko. Sędzia techniczny uznał, że nie mogło być mowy o golu.
- To skandal w biały dzień - mówił trener Marian Kurowski. - Na konferencji wszyscy dziennikarze przyznali, że gol był i tylko sędzia miał odmienne zdanie. Nie da się wygrać w jedenastu przeciwko czternastu.
- Bramka dla Odry została zdobyta w jak najbardziej prawidłowy sposób, ale był to jedyny błąd sędziego w tym meczu - powiedział natomiast obserwator PZPN Maciej Hasselbusch.

* Ceramika Opoczno - Odra Opole 5-2 (4-1)
1-0 Kobeszko - 13., 2-0 Sawicki - 20., 3-0 Sawicki - 30., 4-0 Skwara - 44., 4-1 Żymańczyk - 45., 5-1 Sawicki - 68., 5-2 Sobotta - 82. (karny).
Ceramika: Holewiński - Kupiec, Czerbniak, Boguś - Wolański, Mrózek, Polakowski (84. Rysiewski), Skwara, Kozubek - Sawicki, Kobeszko. Trener Piotr Wojdyga.
Odra: Kopaniecki - Copik, Juraszek, Michniewicz - Golec, Abramowski (46. Żarczyński), Tracz (75. Berbelicki), Plewnia (46. Lachowski) - Jonczyk, Żymańczyk, Sobotta. Trener Marian Kurowski.
Sędziował Mariusz Podgórski (Wrocław). Żółte kartki: Kopaniecki, Golec - Mrózek, Holewiński. Widzów 400.

Piłkarze Odry nie mogli się pogodzić z decyzją arbitra i zamiast grać - kłócili się, a w ich poczynania wdarł się chaos. Skrzętnie wykorzystał to Sawicki, który najpierw wykończył akcję Polakowskiego, a następnie Kobeszki. Ten ostatni mógł podwyższyć w 33. min, ale spudłował. Goście odpowiedzieli w tej części dwukrotnie za sprawą Żymańczyka. W 36. min opolanin uciekł prawą stroną, strzelił na bramkę, ale z interwencją zdążył Kupiec. W doliczonym czasie gry nie dał już żadnych szans Holewińskiemu.
W drugiej połowie gospodarze "pilnowali" wyniku, w czym umiejętnie pomagał im sędzia Podgórski, nie odgwizdując dwóch zagrań ręką obrońców Ceramiki we własnym polu karnym. W 46. min Sobotta strzelił z bliska, ale nieprzepisowo piłkę zatrzymał rywal, a po minucie pięknie uderzył zza linii pola karnego. Tym razem w sobie tylko wiadomy sposób na róg futbolówkę wybił bramkarz. Dopiero w końcówce udało się zawodnikowi Odry zmniejszyć rozmiary porażki. Po ewidentnym faulu bramkarza na Sobotcie on sam pewnie wykorzystał rzut karny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska