Oddadzą działkę i budynek

Monika Kluf
Z powodu nieprawidłowości w salezjańskiej Fundacji im. św. Jana Bosko, w Kluczborku nie powstanie katolicka szkoła, którą miał wybudować zakon.

Zakon oddaje bowiem miastu działkę, na której miał stanąć nowy obiekt dla prowadzonego przez nich Salezjańskiego Zespołu Szkół. Zwracają też zabytkowy budynek przy ul. Zamkowej, w którym miał powstać internat.
- Okazuje się, że salezjanie nie są w stanie wybudować szkoły - mówi Adam Kułakowski, wiceburmistrz Kluczborka. - Taką przynajmniej informację przekazał nam przedstawiciel ich zgromadzenia.
Zakonnik potwierdził, że ma to związek z nieprawidłowościami w salezjańskiej Fundacji im. św. Jana Bosko, o których pisała prasa.
Fundacja miała sfinansować budowę szkoły. Jeszcze w lipcu ub. r. było to pewne. Tymczasem kilka miesięcy później "Super Express" podał, iż Jeremiasz B., pseudonim "Baranina", podejrzewany o zlecenie zabójstwa byłego ministra sportu, Jacka Dębskiego, wykorzystał fundację do prowadzania lewych interesów i prania brudnych pieniędzy. Z informacji gazety wynikało, że we współpracę z ludźmi "Baraniny" był zaangażowany świecki pracownik fundacji. Zakonnicy nic natomiast o gangsterskim procederze nie wiedzieli.

Wkrótce miało się okazać, że skutki tej afery odbiją się także na planowanej przez salezjan budowie szkoły w Kluczborku.
- Słyszeliśmy o tej sprawie tyle, ile donosiły media - mówi Adam Kułakowski. - Potem przedstawiciele zgromadzenia salezjańskiego poinformowali nas, że nie są w stanie kontynuować inwestycji. I że w związku z tym zamierzają zwrócić działkę przy ul. Jagiellońskiej i budynek przy Zamkowej.
Istniejący w Kluczborku od dwóch lat Salezjański Zespół Szkół zajmuje nadal "kątem" pomieszczenia w Zespole Szkół Zawodowych przy ul. Byczyńskiej. Ponieważ miejsca jest tam niewiele, a szkole przybywało nowych roczników, salezjanie zwrócili się dwa lata temu do gminy o przekazanie zabytkowego budynku przy ul. Zamkowej, gdzie niegdyś mieścił się internat szkoły gastronomicznej. Gmina obiekt przekazała i dołożyła jeszcze dotację na rozpoczęcie prac. Pieniądze poszły na załatanie dachu i zabezpieczenie budynku przed wandalami. Po czym okazało się, że salezjanie zgody na adaptację budynku na szkołę nie dostaną, bo korytarze są za wąskie, okna za małe i oświetlenie za słabe.
Wówczas zakonnicy postanowili kupić od gminy grunt pod budowę nowej szkoły, po bardzo preferencyjnych cenach, a na Zamkowej urządzić internat. Zakon miał być inwestorem, zaś sfinansowanie budowy miało należeć do salezjańskiej Fundacji Pomocy Młodzieży im św. Jana Bosko. Inwestycja miała kosztować ok. 5 mln zł.

- Chcielibyśmy, żeby nowy gmach został oddany w stanie surowym jeszcze w tym roku - mówił na łamach "NTO" jeszcze w lipcu ub.r. ks. Sławomir Szymański, dyrektor Salezjańskiego Zespołu Szkół. - Tak, żeby rok szkolny 2002/2003 uczniowie rozpoczęli w nowym miejscu. Potem zostanie jeszcze wykończenie hali sportowej i zagospodarowanie terenu..."
Ten scenariusz już się jednak nie spełni. We wrześniu przy Jagiellońskiej nie zadzwoni szkolny dzwonek. Co na to rodzice?
- W sumie, jeśli chodzi o całą tę aferę z fundacją, do dziś niewiele na ten temat wiemy. Tylko to, o czym donosiła prasa - mówi Stanisław Konieczny, który ma "u salezjan" dwóch synów. - Na jednej z wywiadówek otrzymaliśmy zdawkową informację o jakichś nieprawidłowościach. Właściwie był to tylko komunikat, który inspektorat zgromadzenia salezjańskiego przekazał mediom po artykułach na temat jakichś dziwnych interesów z wykorzystaniem salezjańskiej Fundacji. Szerzej z nami na ten temat nie rozmawiano. Zresztą, nie ma się czemu dziwić. Poza tym zapewniono nas, że tak naprawdę ta afera nie ma bezpośredniego związku z naszą szkołą, ani też żadnego wpływu na jej funkcjonowanie. Poza tym jednym, że kłopoty fundacji spowodowały, iż nowego obiektu nie będzie, nie ma pieniędzy na budowę.
Natomiast sama szkoła nadal utrzymuje się z czesnego i subwencji oświatowej. I nadal będzie działać w pomieszczeniach wynajmowanych od zawodówki przy Byczyńskiej.

- Szkoda - mówi Stanisław Konieczny. - Rodzice bardzo się cieszyli, że powstanie taki nowoczesny obiekt, z halą, kortami itp. Ale przy Byczyńskiej, gdzie szkoła się mieści, o ile nadal będziemy mogli tam wynajmować pomieszczenia, też przy aktualnej liczbie klas wystarczy miejsca. Bo na wynajęcie jakiegoś innego lokum w mieście i tak nie ma szans. Jestem z zawodu geodetą, trochę się w tym orientuję i wiem, że trudno jest znaleźć odpowiednie lokum dla szkoły.
Wkrótce ma dojść do rozwiązania umowy notarialnej między gminą a zgromadzeniam salezjańskim. Do gminy wróci działka przy ul. Jagiellońskiej (częściowo przygotowana pod budowę), na warunkach uwzględnionych w umowie.
- Normalnie gmina powinna zwrócić salezjanom pieniądze, za które nabyli oni grunt w wieczyste użytkowanie. Będą się na ten temat jeszcze toczyć rozmowy. Przy czym nie są to duże pieniądze - chodzi o kwotę rzędu kilku tysięcy złotych - powiedział nam Kułakowski.
Na razie jeszcze nie wiadomo, co gmina zrobi z działką.

- Być może będzie to coś związanego z infrastrukturą szkolną, bo grunt znajduje się w sąsiedztwie szkoły podstawowej nr 2 - mówi wiceburmistrz.
Co do budynku przy Zamkowej, władze gminy nie są zachwycone powrotem przekazanej nieodpłatnie ruiny. Wróci ona do miasta wraz z rozliczeniem z gminnej dotacji, którą salezjanie dostali na rozpoczęcie prac. Miejski Zarząd Obiektów Komunalnych obiekt zabezpieczy. - I będziemy czekać na następnych chętnych - dodaje Kułakowski.
Dyrektor Salezjańskiego Zespołu Szkół w Kluczborku ks. Sławomir Szymański powiedział nam wczoraj, że o zwrocie działki i budynku w Kluczborku dowiedział się z oficjalnego pisma, jakie inspektorat zgromadzenia wystosował do urzędu miasta. Nie jest natomiast kompetentny do udzielenia innych informacji na ten temat. Zaś w samym inspektoracie zgromadzenia salezjańskiego we Wrocławiu powiedziano nam, że informacji na temat zwrotu gruntu i budynku może nam udzielić jedynie ksiądz ekonom, ale był on wczoraj nieuchwytny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska