Protokół
Odra Opole - Calisia Kalisz 1-0 (0-0)
1-0 Kocur - 55.
Odra: Danowski - Surowiak (90. Kowalczyk), Drąg, Michniewicz, Krawiec (69. Tetłak) - Tomanek, Glanowski, Copik (89. Lalko), Krysian, Skrzypczak - Kocur. Trener Dariusz Żuraw.
Calisia: Kołba - Cieślak, Fechner, Józefiak, Paczkowski - Zając, Książek (70. Sierzputowski), Kotwica, Ciesielski - Bujalski, Gawlik (61. Wandzel). Trener Piotr Zajączkowski.
Sędziował Maciej Mikołajewski (Świebodzin). Żółte karki: Krysian, Surowiak - Józefiak, Fechner. Widzów: 1000.
- Chcieliśmy bardzo wygrać i odrobić stratę Bytowa i to nam się udało - podkreślał zdobywca zwycięskiej bramki Marcin Kocur. - Skutecznością nie zaimponowaliśmy, sam mogłem zdobyć jeszcze jedną bramkę.
W pierwszych 45 minutach gospodarze prawie cały czas byli w posiadaniu piłki. Jednak za tym nie szły okazje. Opolanie długo wymieniali między sobą piłkę, w środku pola dość łatwo zdobywali teren, jednak im bardziej zbliżali się pola karnego gości, tym trudniej im było oszukać czujnych rywali. W destrukcji formacje przyjezdnych grały blisko siebie, utrudniając stworzenie strzeleckich okazji. Dość liczne dośrodkowania padały łupem bramkarza Michała Kolby lub rosłych obrońców.
- Calisia niczym nas nie zaskoczyła, spodziewaliśmy się, że przeciwnik ustawi się z tyłu i będzie czekać na kontrę - komentował Adrian Krysian. - Cierpliwie graliśmy, czekając na błąd rywala.
W 24. min. Marcin Kocur przejął wyprowadzaną przez rywali piłkę, zagrał do boku do Dawida Tomanka, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Do piłki doszedł jeszcze Krysian, jednak uderzył niecelnie. Bezradność w akcjach kończonych dośrodkowaniami, gospodarze chceli zmienić strzałami z dystansu. Próby Krysiana i Michała Glanowskiego pewnie bronił Michał Kołba. Goście wyraźnie czekali na okazje do kontrataków. Pierwszą i jedyną w I połowie mieli już w 1. min, kiedy do prostopadłej piłki wyszedł Jan Zając.
Uderzył nad wybiegającym z bramki Bartłomiejem Danowskim oraz nad poprzeczką.
- Pierwszą połowę trochę przespaliśmy, ale w szatni trener nas odpowiednio zmotywował - komentował Tomasz Drąg. - Dorze asekurowaliśmy się w obronie i ważne, że skończyliśmy mecz bez straty gola.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Goście skupiali się wciąż na zastawianiu zasieków, a miejscowi nie za bardzo mieli pomysł na ich sforsowanie. Tak było przez 10 minut, bowiem w 55. min szczęście opuściło Calisię. Na bramkę z dystansu strzelił Grzegorz Skrzypczak, za jego uderzeniem poszedł Michał Kołba, ale “po drodze" piłka trafiła w Marcina Kocura, zmieniła kierunek lotu i wpadła do siatki.
- Piłka chyba trafiła w pazur Kocura - żartobliwie skomentował bramkę kibic Odry Jacek Nałęcz. Za chwilę szansę na podwyższenie wyniku miał Tomasz Drąg. Po rzucie wolnym piłka przeszła wszystkich zawodników, a obrońca Odry stojąc tyłem do bramki główkował, ale wprost w bramkarza.
Po stracie gola goście nieco rozluźnili szyki, jednak w ofensywie nie potrafili zagrozić bramce gospodarzy. Odra zaś przeprowadziła jeszcze kilka ciekawych akcji. Ładnie w polu karnym zastawił się Kocur, lecz jego uderzenie sparował bramkarz. Z lewej strony rywali nękał Tomanek. W 74. min skrzydłowy Odry ograł w polu karnym obrońcę i niemal z końcowej linii zagrał przed bramkę do wbiegającego Kocura. Napastnika uprzedził jednak Kołba.
W 86. min. nieporadnością wykazali się nasi ofensywni gracze. W ciągu kilkunastu sekund po dwa razy uderzali Kocur i Krysian i każdy z tych strzałów trafiał w obrońców. Kropkę nad “i" mógł postawił Michał Glanowski, jednak z bliska uderzył nad bramką.
- Dobrze, że stwarzamy sobie sytuacje bramkowe, ale musimy się też uderzyć w piersi, bo powinniśmy strzelić więcej bramek - przyznał Krysian.
W innym piątkowym meczu II ligi Polonia Bytom wygrała z Gryfem Wejherowo 2-1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?