Odra Opole w finale piłkarskiego wojewódzkiego Pucharu Polski

Marcin Sagan
Marcin Sagan
W niebieskiej koszulce strzelec drugiej bramki dla Odry Michał Sypek.
W niebieskiej koszulce strzelec drugiej bramki dla Odry Michał Sypek. Mariusz Matkowski
W półfinale na własnym stadionie niebiesko-czerwoni pokonali Piotrówkę 6-2, choć długo na tak wysoki wynik się nie zanosiło.

Nieliczni kibice zobaczyli całkiem ciekawy mecz. Lepiej rozpoczęli go goście. Już w 5. min w idealnej sytuacji był Dawid Krzemień, ale spudłował. Zimny prysznic podziałał na Odrę i ruszyła ona do ataków. Najbliżej szczęścia był 18-letni środkowy obrońca Aleksander Kowalski, który najpierw główkował po rzucie rożnym, a potem groźnie strzelał z 30 metrów.

W 32. min Piotrówka objęła prowadzenie po ładnym strzale Bartłomieja Bińkowskiego z 16 metrów. Odpowiedź gospodarzy była szybka. Bramkarz Paweł Grzywa sfaulował w polu karnym Dawida Wolnego, a skutecznym egzekutorem jedenastki był Damian Ałdaś. Jeszcze przed przerwą Michał Sypek zdobył z bliska drugą bramkę po dokładnym zagraniu Przemysława Belli.

W przerwie szkoleniowiec gospodarzy zdecydował się na ryzykowny manewr. Zdjął z boiska Ałdasia i Krzysztofa Gancarczyka, a wpuścił na nie juniorów: Michała Grochowskiego i Tomasza Kolankę. Na boisku po stronie Odry było więc siedmiu młodzieżowców w tym czterech juniorów.

- Gdzieś ta młodzież musi się ogrywać - tłumaczył trener Furlepa. - Mecz o stawkę i to z rywalem, który w naszej 3 lidze ma dobrą serię czterech meczów bez porażki, to dla nich bardzo dobra nauka.

Piotrówka po rozpoczęciu drugiej połowy szybko wyrównała. Były król strzelców ekstraklasy, pochodzący z Zimbabwe, Takesure Chinyama przepchnął Bartłomieja Kolankę i w sytuacji sam na sam pokonał Tobiasza Weinzettela.

W 62. min kibice zobaczyli gol z gatunku „stadiony świata”. Marcin Niemczyk zwiódł dwóch rywali i z narożnika pola karnego popisał się cudownym strzałem. Przyjezdni już nie stworzyli sobie żadnej okazji, a w ostatnim kwadransie stracili trzy gole, choć mogli więcej. Najpierw Tomasz Wepa wykorzystał rzut karny po tym jak P. Grzywa faulował Grochowskiego, a w końcówce dwa razy na listę strzelców zachowując duży spokój wpisał się Bella.

- Ważne, że udało mi się przy już rozstrzygniętym meczu zachować odpowiednią koncentrację - zaznaczał Bella.

- Dla nas granie w systemie środa-sobota jest mordercze, bo mamy bardzo wąską kadrę - stwierdził trener gości Aleksander Mużyłowski. - Dopóki mieliśmy siły, to była nadzieja na sprawienie niespodzianki. Niestety ich zabrakło i Odra to w pełni wykorzystała.

- Rzeczywiście dopóki rywale mieli siły, to mecz był „na styku” - oceniał trener Furlepa. - Dla nas celem był awans do finału i sprawdzenie zawodników mniej grających w lidze. Wszystko skończyło się dobrze, tak jak zaplanowaliśmy.

W finale wojewódzkiego Pucharu Polski Odra zagra 18 maja w Brzegu z Ruchem Zdzieszowice, który w drugim półfinale wygrał wyjeździe z Victorią Chróścice 3-1.

Odra Opole - Piotrówka 6-2 (2-1)

0-1 Bińkowski - 32., 1-1 Ałdaś - 38. (karny), 2-1 Sypek - 43., 2-2 Chinyama - 51., 3-2 Niemczyk - 62., 4-2 Wepa - 82. (karny), 5-2 Bella - 87., 6-2 Bella - 89.
Odra: Weinzettel - B. Kolanko, Kowalski, Kiercz, Włodarczyk - Sypek (67. Wepa), Ałdaś (46. Grochowski), Bella, Niemczyk, K. Gancarczyk (46. T. Kolanko) - Wolny (56. Peroński). Trener Jan Furlepa.
Piotrówka: P. Grzywa - Bury, Bartnik, Harmata, M. Grzywa - Krzemień (70. Mróz), Ekwueme (72. Juszczak), Bińkowski, Cieluch (43. Konieczny), Lubkowicz - Chinyama. Trener Aleksander Mużyłowski.
Sędziował Wojciech Białowąs (Opole). Żółte karki: P. Grzywa, Krzemień. Widzów 250.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska