Dzięki temu mogliśmy się przekonać, że stare gwiazdy są w miarę dobrej formie i tylko trochę nie dociągają dźwięków, a Felicjan Andrzejczak (bo o nim tu mowa) choć od blisko 40 lat śpiewa w Opolu te same dwa kawałki, to ma w zespole całkiem całkiem basistkę, czyli i tu nastąpiła jakaś zmiana.
Prawda jest taka, że koncertem "Od Opola do Opola" rządził przypadek a nie rzeczywiste ważne wydarzenia muzyczne.
Było dla każdego coś miłego i nawet najmłodsi za sprawą Majki Jeżowskiej mieli swoje pięć minut.
Były i jasne punkty w tym koncepcyjnym misz-maszu, szczególnie Kortez i Sylwia Grzeszczak, którzy są klasą samą w sobie. I bez wątpienia mijający muzyczny rok był także ich rokiem. Podobnie jak Dawida Podsiadły, Krzysztofa Zalewskiego, Pawła Domagały. Tylko gdzie oni?
Okazuje się jednak, że nieobecność, zwłaszcza gdy nieoczekiwana, może też być wydarzeniem wieczoru: Edyta Górniak, która zasłabła podczas próby, wylądowała w szpitalu.
Przebojem wieczoru był występ Alicji Majewskiej, Artura Andrusa i Włodzimierza Korcza. Ich "tarajrarara" jako komentarz do naszej rzeczywistości - boski. No i Stanisława Celińska... Królowa jest jedna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?