Miasto posiada w spółce 53 procent akcji, które mogą być warte kilkaset milionów złotych. Szczegółowa wycena nie jest jawna, ale po wstrzymaniu procesu sprzedaży akcji na początku roku nadal możliwe jest zastawienie miejskich akcji.
O to, jak formalnie wygląda sytuacja, zapytał ratusz radny Piotr Mielec. Interesowało go, czy prezydent coś robi w tym kierunku, czy np. rozmawia z bankami, gdzie można by zastawić akcje, a tym samym pozyskać pieniądze na nowe inwestycje.
- To nie są procedury ani łatwe, ani tanie. Chciałem wiedzieć, czy miasto poniosło już jakieś koszty - mówi radny Piotr Mielec (SLD).
Urząd miasta poinformował, że obecnie nadal trwa „rozpoznanie rynku”, a to akurat nie kosztuje. Prezydent Arkadiusz Wiśniewski zapewnił również, że w przypadku jakiejś formalnej decyzji co do rozporządzania akcjami będą o tym poinformowani radni oraz opinia publiczna.
Na razie nie wiadomo, czy do takiej operacji dojdzie w najbliższych kilku latach. Kluczem są bowiem nowe inwestycje, jakie zamierza prowadzić miasto, ale które mają być finansowane w dużej części ze źródeł zewnętrznych, m.in. unijnych.
- Zapotrzebowanie na pieniądze konieczne do rozwoju miasta określi, czy zastaw akcji będzie konieczny - tłumaczy Wiśniewski.
Wciąż nie wiadomo np., czy miasto dostanie zgodę na kosztowną drogę przez Pasiekę, ani jak dokładnie będzie wyglądał podział pieniędzy z Aglomeracji Opolskiej.
Na ewentualny zastaw akcji nie wpływa dobrze otwarty konflikt pomiędzy udziałowcami spółki. Miasto nadal jest w prawnym sporze z niemiecką firmą E.ON edis energia, gdyż uważa, że nie ma wpływu na funkcjonowanie spółki, w której jest większościowym udziałowcem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?