Opole chce kupić teren po fabryce FSO

Artur Janowski
Opole chce kupić teren po fabryce FSODla miasta ponad 3,6 hektara uzbrojonego terenu to łakomy kąsek, bo w pobliżu ścisłego centrum Opola trudno znaleźć puste działki.
Opole chce kupić teren po fabryce FSODla miasta ponad 3,6 hektara uzbrojonego terenu to łakomy kąsek, bo w pobliżu ścisłego centrum Opola trudno znaleźć puste działki. Artur Janowski/nto
Teren po fabryce FSO w Opolu ma szansę zamienić się w nową dzielnicę biur i mieszkań. Władze miasta negocjują jego kupno, ale problemem może być cena - ustalona na poziomie 9 mln zł.

Jeszcze w ubiegłym roku przy skrzyżowaniu ulic Plebiscytowej i Ozimskiej stały zabudowania filii warszawskiej fabryki FSO. Budynki były od lat nie użytkowane, aż w końcu zdecydowano o ich wyburzeniu.

Obecnie teren jest już pusty i czeka na zagospodarowanie. Dla miasta ponad 3,6 hektara uzbrojonego terenu to łakomy kąsek, bo w pobliżu ścisłego centrum Opola trudno znaleźć puste działki.

- Teren jest dobrze skomunikowany, w pobliżu są wszystkie nasze uczelnie i w tym miejscu mogłaby powstać nowa dzielnica biurowo-mieszkaniowa - ocenia Maciej Wujec, naczelnik wydziału gospodarki i innowacji Urzędu Miasta Opola.

Podobnie uważa Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola. Dlatego powołał specjalną komisję, która ma negocjować z FSO. Rozmowy już się toczą i plan zakłada, że w połowie czerwca zostaną zakończone.

Trwają już także prace nad planem zagospodarowania dla tego terenu, który umożliwi tam postawienie m.in. biurowców. W projekcie uchwały dotyczącej planu można znaleźć informację, że plan jest niezbędny w przypadku, gdy na danej działce ma powstać hipermarket lub galeria handlowa.

Nie jest więc wykluczone, że teren będzie zagospodarowany częściowo także w ten sposób.

- Obecnie w tym miejscu mamy 12 hektarów pod inwestycje - mówi prezydent Ryszard Zembaczyński. - Są tam bowiem nie tylko grunty FSO, ale także nasze. Dostaliśmy propozycję odkupienia działek FSO za 9 mln zł. To sporo, ale grunty są atrakcyjne i być może, gdy je odkupimy, potem miasto mogłoby je sprzedać ze sporym zyskiem.

Historia Opola uczy, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Ponad 10 lat temu miasto kupiło grunty przy ul. Północnej od spółki Ton Agro. Za ponad 23 ha zapłacono wtedy 4,1 mln zł, a potem miasto wydało kolejne miliony na budowę dróg i kanalizacji.

Latami teren porastała trawa, ale czas pokazał, że zakup był strzałem w dziesiątkę. Obecnie przy ul. Północnej działają już nowe fabryki na terenach będących częścią strefy ekonomicznej.

To, czy podobny scenariusz czeka działki u zbiegu Ozimskiej i Plebiscytowej, zależy nie tylko od powodzenia negocjacji, ale także od znalezienia pieniędzy w budżecie miasta.

Na razie 9 mln zł w nim nie ma i o taką sumę w tym roku będzie bardzo trudno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska