Opolskie biopiekarnie pieką chleb dla całego kraju

Edyta Hanszke
- Nie ma zdrowego chleba bez naturalnego zakwasu - mówi Bogdan Smolorz. - W „nowoczesnych” zakładach stosuje się gotowe mieszanki, do których dodaje się wodę i po 90 minutach powstaje pseudochleb, w dodatku za 1 zł. Dlatego tradycyjne piekarnie znikają...
- Nie ma zdrowego chleba bez naturalnego zakwasu - mówi Bogdan Smolorz. - W „nowoczesnych” zakładach stosuje się gotowe mieszanki, do których dodaje się wodę i po 90 minutach powstaje pseudochleb, w dodatku za 1 zł. Dlatego tradycyjne piekarnie znikają... Archiwum prywatne
Bogdan Smolorz piekarzem jest od 40 lat. W Grudyni Wielkiej wypieka biopieczywo, a w Reńskiej Wsi - bezglutenowe.

 

Piekarnia ze świeżym pieczywem bez glutenu, do tego organicznym, powstała w Reńskiej Wsi w tym roku i należy do jednych z nielicznych w kraju.

Tych z biopieczywem - certyfikowanych - jest w Polsce niewiele więcej. Jedna z nich jest w Grudyni Wielkiej.

 

Właścicielem obydwu jest Bogdan Smolorz, opolski piekarz z 40-letnim stażem.

- Do otwarcia takich piekarni skłonili mnie klienci poszukujący zdrowego, tradycyjnego chleba i ci o specjalnych potrzebach żywieniowych, zmagający się z chorobami, które nie pozwalają im na jedzenie glutenu - opowiada biopiekarz Bogdan Smolorz.

 

Wyroby z jego piekarni trafiają na stoły w całej Polsce

 

Kiedy rozmawiamy w jego piekarni w Reńskiej Wsi, wypieka właśnie chlebki z komosy ryżowej, kasztanów czy prosa.

Następnego dnia trafią one kurierem do klientów, którzy wcześniej złożyli zamówienia.

 

- Robienie pieczywa bezglutenowego to dla mnie wyzwanie - przyznaje Smolorz. - Potrzebna była do tego osobna piekarnia z nowym wyposażeniem, by nie było zagrożenia, że miało ono styczność z mąkami zawierającymi gluten.

Sztuką jest także upieczenie świeżego i smacznego chleba z niestosowanych wcześniej produktów, który do tego przetrwa transport.

 

Obydwie piekarnie mają na potwierdzenie stosowania produktów bio i bezglutenowych odpowiednie certyfikaty

 

- Znam pochodzenie składników stosowanych do produkcji - podkreśla Bogdan Smolorz. - Mąkę kupuję w małych młynach, gdzie nie ma możliwości dodawania do niej polepszaczy, a chleb piekę na naturalnych zakwasach, a nie tych z proszku, które sprawiają, że bochenek staje się zapieczoną surową mąką.

 

Opolski piekarz zaangażował się nie tylko w produkcję, ale też - razem z żoną - w edukację zdrowotną.

W Mikołowie, organizują targi zdrowej żywności i prowadzą prelekcje, a w Opolu można ich spotkać na sobotnim Eko-Bazarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska