Opolskie. Dyżur aptek w nocy - właściciele punktów nie chcą dyżurować, więc dostali ultimatum

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
archiwum
Albo apteki wrócą do pracy w nocy, albo będzie wobec nich wszczęta procedura cofnięcia zezwolenia. Dziś kupienie leku po godz. 22.00 jest w wielu opolskich miastach niemożliwe.

Kłopoty z zakupem leków w godzinach nocnych mają mieszkańcy m.in. Strzelec Opolskich, Kędzierzyna-Koźla i Olesna.

Pierwsze problemy z dostępnością do aptek pojawiły się jeszcze w marcu br., gdy zaczęła się epidemia koronawirusa.
Wtedy takie punkty ograniczyły godziny pracy. Potem, pomimo wielu wezwań samorządowców, apteki nie wróciły już do nocnych dyżurów.

„Podyktowane jest to wciąż wysokim stopniem ryzyka zakażenia COVID-19 i trudnościami ekonomicznymi (...)” - argumentują aptekarze ze Strzelec Opolskich, gdzie dyżurów odmówiło 8 na 9 punktów

.

Starosta Józef Swaczyna zauważa, że bunt aptekarzy najbardziej uderza w pacjentów, którzy po nocnej wizycie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, dostają od lekarza receptę.

- Osoby schorowane i obolałe muszą jechać po lek do Opola lub poprosić kogoś o przywiezienie stamtąd lekarstwa, bo właściciele aptek w powiecie strzeleckim nie chcą dyżurować - mówi Swaczyna. - Tak nie może być, że w powiecie, który liczy ok. 75 tys. mieszkańców, nie można w nocy kupić lekarstw.

Trwa głosowanie...

Czy apteki powinny dyżurować w nocy?

Wcześniejsze prośby starosty do aptekarzy okazały się bezskutecznie. Dlatego Józef Swaczyna zwrócił się z interwencją do opolskiego Inspektoratu Farmaceutycznego. Domaga się przywrócenia dyżurów lub wyciągnięcia konsekwencji wobec właścicieli aptek. Starosta powołuje się w tym przypadku na prawo farmaceutyczne, które przewiduje możliwość cofnięcia zezwolenia aptece, w przypadku „niezaspokajania w sposób uporczywy potrzeb ludności w zakresie wydawania produktów leczniczych”.

- To pismo brzmi jak szantaż! - odpowiada Marek Tomków wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. - Farmaceuci odmawiają darmowej pracy w nocy, bo takie dyżury generują tylko straty. Ludzie kupują najczęściej prezerwatywy albo kubki na mocz.

Właściciele aptek ze Strzelec Opolskich, jeszcze w poprzednim roku zaproponowali strzeleckiemu starostwu, by samorząd zorganizował przetarg i zapłacił za nocne dyżury. Jednak zdaniem pracowników powiatów, realizowanie takich dyżurów jest obowiązkiem farmaceutów.

- Ja domagam się tylko, żeby właściciele aptek przestrzegali prawa - dodaje Józef Swaczyna i zastrzega, że jest to jego ostatnie wezwanie w tej sprawie. - Jeśli nie będzie konsensusu, to spór będzie musiał rozstrzygnąć sąd.

Właściciele aptek skarżą się, że obecne przepisy pochodzą jeszcze z czasów PRL-u i kompletnie nie przystają do obecnej rzeczywistości.

Tymczasem problem braku dyżurów z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej powszechny. Jak nieoficjalnie ustalił dziennikarz nto, w Ministerstwie Zdrowia trwają już prace nad projektem zmian prawa farmaceutycznego.

Nowe przepisy mają umożliwiać samorządom zawieranie umów z aptekami, by pełniły one nocne dyżury. Na tym etapie nie wiadomo jednak, czy za pracę aptek będzie płacić samorząd, czy np. NFZ.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska