Oskarżona dyrektor szkoły w Błotnicy Strzeleckiej wciąż bez wyroku

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sąd apelacyjny uznał, że sprawie przywłaszczenia pieniędzy powinien ponownie przyjrzeć się sąd pierwszej instancji.
Sąd apelacyjny uznał, że sprawie przywłaszczenia pieniędzy powinien ponownie przyjrzeć się sąd pierwszej instancji. Archiwum
Była dyrektor podstawówki w Błotnicy Strzeleckiej miała wyłudzić pieniądze na szkolenie, które nigdy się nie odbyło i podrobić podpis uczestnika.

Wszystko zaczęło się od tego, że do Joanny G. zgłosił się przedstawiciel firmy, oferując zakup materiałów dydaktycznych. Problem w tym, że szkoła nie miała pieniędzy na pomoce naukowe.

- Wtedy przedstawiciel firmy zasugerował, że spotykał się z praktyką, iż takie materiały były kupowane z pieniędzy na szkolenia - wyjaśniał mec. Andrzej Kubik, obrońca oskarżonej i dowodzi, że jego klientka nie wprowadziła w błąd gminy, bo choć wzięła pieniądze z puli na szkolenia, to nigdy nie twierdziła, że ono faktycznie się odbyło.

- Za te pieniądze zostały zakupione pomoce naukowe, z których szkoła do dzisiaj korzysta, więc gmina nie poniosła żadnego uszczerbku.

Sąd pierwszej instancji wymierzył oskarżonej karę 2,5 tys. zł grzywny, ale od wyroku odwołał się zarówno obrońca jak i prokuratura, która zarzucała też dyrektorce, że wydała pieniądze z komitetu rodzicielskiego na inne cele niż powinna. - Z ustaleń w sprawie wynika, że z tych pieniędzy zostało kupione m.in. wino, więc trudno dowodzić, że wydano je na cele szkoły - przekonywała prokurator Lidia Sieradzka.

Dyrektorka przyznała się natomiast do tego, że podpisała się na liście obecności szkolenia za jedną z nauczycielek, ale obrońca chciał potraktowania tego jako wypadek mniejszej wagi i warunkowego umorzenia postępowania.

Sąd apelacyjny w dużej mierze utrzymał w mocny poprzedni wyrok. Uznał jednak, że sprawie przywłaszczenia pieniędzy powinien ponownie przyjrzeć się sąd pierwszej instancji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska