Pacjent zabił się z bólu

Redakcja
Pacjent skoczył z trzeciego piętra klatki schodowej szpitala. Skarżył się na silne bóle. Kilka dni wcześniej zapowiadał samobójstwo.
Pacjent skoczył z trzeciego piętra klatki schodowej szpitala. Skarżył się na silne bóle. Kilka dni wcześniej zapowiadał samobójstwo. fot. Krzysztof Świderski
47-letni pacjent Opolskiego Centrum Onkologii popełnił samobójstwo. Miał raka, strasznie cierpiał, domagał się silniejszych leków.

Mężczyzna skoczył z trzeciego piętra klatki schodowej szpitala. Wyskoczył na oczach pacjentów, tuż po 13, tydzień temu. Mężczyzna przechylił się przez barierkę na wewnętrznej klatce schodowej tuż przed wejściem na oddział onkologii klinicznej. Do dzisiaj na parterze budynku pozostał ślad po kałuży krwi.

Kilka dni przed śmiercią mężczyzna skarżył się na straszny ból. Pielęgniarki prosił o silne leki przeciwbólowe.

Jak twierdzą inni pacjenci, dwa dni przed śmiercią mężczyzna mówił, że tego bólu nie wytrzyma. Groził, że odbierze sobie życie. Nikt mu jednak nie wierzył.
Z relacji świadków wynika, że ciężko chory pacjent prosił kilkakrotnie o lek przeciwbólowy lekarza, który miał nadzór nad jego salą. Ale go nie dostał.

Czy to prawda - odpowiedź znajduje się w raportach pielęgniarek, które przejęła policja i przekazała prokuraturze.
- Jest nam bardzo przykro, leczyliśmy tego pacjenta od 10 lat - mówi dr n. med. Kazimierz Drosik, ordynator oddziału onkologii klinicznej Opolskiego Centrum Onkologii. - Miał on rzeczywiście bóle, dlatego dostawał od dłuższego czasu leki przeciwbólowe: dożylnie, domięśniowo i podskórnie w dużych dawkach. Nikt mu niczego nie odmawiał. To było zachowanie nie do przewidzenia. Pewnie chory nie wytrzymał psychicznie.
Śledztwo na wniosek policji w sprawie samobójczej śmierci pacjenta prowadzi Prokuratura Rejonowa w Opolu.

- Postępowanie dotyczy artykułu 151 i ma ono wyjaśnić, jakie okoliczności zadecydowały o targnięciu się na życie przez tego pacjenta - mówi Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Sprawdzamy też, czy nie było zaniedbań ze strony szpitala.

Zmarły tragicznie Opolanin miał zaawansowanego raka jelita grubego. Na oddziale onkologii klinicznej miał właśnie rozpocząć kolejną chemioterapię. Zanim pielęgniarka przyszła mu podłączyć kroplówkę - wyszedł na korytarz...

- Pierwszy raz spotykam się z tak drastyczną sytuacją - mówi dr Józef Bojko, konsultant wojewódzki ds. anestezjologii i intensywnej terapii. Autor programu "Szpitale bez bólu". - Nie pamiętam, by ból doprowadził pacjenta do takiej determinacji. Chory nigdy nie musi cierpieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska