Parafia św. Mikołaja w Kędzierzynie. Nazywali ją "parafią matką"

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Tak przed wojną wyglądała dzisiejsza ul. Judyma. Nie ma już muru po lewej stronie drogi, gdzie obecnie znajduje się plebania. Z prawej stoi budynek poczty, a za nim szpital.
Tak przed wojną wyglądała dzisiejsza ul. Judyma. Nie ma już muru po lewej stronie drogi, gdzie obecnie znajduje się plebania. Z prawej stoi budynek poczty, a za nim szpital.
Wraz z rozbudową miasta kościół pw. św. Mikołaja stawał się zbyt mały dla wszystkich wiernych. Z czasem wyodrębniały się z tej parafii kolejne wspólnoty.

Jedną z najpiękniejszych budowli sakralnych Kędzierzyna był drewniany kościółek pod wezwaniem św. Jana Nepomucena z XVIII wieku.Był on pierwszym kędzierzyńskim kościołem. Służył tutejszym wiernym do 1913 roku.

Wtedy to świątynia - już zbyt mała dla rozrastającej się społeczności - została przeniesiona do Wrocławia, gdzie stanowi po dziś dzień jedną z największych atrakcji Parku Szczytnickiego.

Gdy drewniany kościółek był przenoszony na nowe miejsce, od 11 lat w mieście istniał już duży kościół św. Mikołaja, stojący przy dzisiejszej ul. Judyma. Ta neogotycka budowla została konsekrowana 28 grudnia 1902.

Jest on miejscem chrztu większości żyjących obecnie mieszkańców Kędzierzyna, gdyż niemal do połowy lat 80. był jedyną świątynią katolicką w tej części miasta. Dwa najważniejsze okresy w życiu tej parafii to czas tuż po wojnie i intensywna rozbudowa miasta w latach 70. i 80. W tym pierwszym parafia miała za zadanie integrować repatriantów, reemigrantów i osadników z Polski centralnej z ludnością miejscową.

Było to bardzo trudne zadanie i początkowo część autochtonów nie chciała chodzić na msze z przybyszami z Kresów. Mieszkańców starał się pojednać m.in. ks. prymas Stefan Wyszyński, który odwiedził miasto wiosną 1949 roku.

Prowadzący wówczas parafię ojcowie oblaci sprawowali posługę duszpasterską także na sąsiednim osiedlu Pogorzelec oraz w odległych Azotach. Korzystając z "odwilży" lat 50. proboszcz parafii św. Mikołaja o. Jan Skrzyniecki w październiku 1956 roku rozpoczął starania o uzyskanie pozwolenia na budowę drugiego rzymsko-katolickiego kościoła w Kędzierzynie.

Miał on powstać właśnie na Pogorzelcu. Pozwolenie na budowę proboszcz otrzymał w 1958 roku i od razu zabrał się do roboty. Teren przy ul. Piotr Skargi ogrodzono, wycięto drzewa, wybudowano budynek gospodarczy, ustawiono krzyż oraz zwieziono część zakupionych materiałów budowlanych. Wówczas władza ludowa cofnęła jednak zezwolenie na budowę świątyni. O. Skrzyniecki, załamany tym faktem, doznał zawału serca i umarł.

Kolejne starania w latach 60., prowadzone przez o. Jana Opielę także nie przyniosły skutku. Przełom w sprawie budowy kościoła na Pogorzelcu nastąpił 21 lutego 1974 roku, gdy do Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Urzędu do Spraw Wyznań udały się dwie parafialne delegacje. Niedługo potem wojewoda opolski zezwolił na budowę kościoła. Ruszyła ona w 1976 roku, a świątynię poświęcono 24 maja 1981 roku. Dziś kościół pw. św. Eugeniusza de Mazenoda stoi przy Ligonia.

Za początek powstania nowej parafii na os. Piastów, która również wydzieliła się z "Mikołaja", uważa się datę 4 maja 1986 roku. Wówczas to na osiedlowym placu odprawiono pierwszą mszę i poświęcono ziemię pod budowę kościoła.Parafię erygowano 1 października 1993 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska