Przypomnijmy: ksiądz Jan Konik, proboszcz parafii w Tułach (w powiecie kluczborskim) ma
zapłacić 344.521 złotych i 47 groszy kary za samowolną wycinkę 14 drzew: 10 sosen i 4 klonów przy kościele w Laskowicach.
Przy artykule o nałożeniu tej kary wójt Lasowic Wielkich stoi przy stercie ułożonego drewna i mówi: - Pocięte na kawałki drewno ze ściętych drzew leży nadal przy kościele w Laskowicach.
- To zdjęcie wywołało wielkie oburzenie wśród mieszkańców - mówi sołtys Laskowic Eleonora Jagieła, która wraz ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Wsi Laskowice napisała list w tej sprawie.
Chodzi o to, że drewno opałowe widoczne na zdjęciu zostało kupione za pieniądze zebrane podczas kolekty i które parafianie sami pocięli i porąbali.
- Ścięte bez pozwolenia drzewa to były sosny i klony, a na zdjęciu jest olcha - piszą autorzy listu.
- Doszło do pomyłki, ponieważ wcześniej w tym miejscu było ułożone drewno ze ściętych samowolnie sosen i klonów - wyjaśnia wójt Daniel Gagat. - Dziwię się, że zostało spalone, ponieważ postępowanie nadal się toczy, złożone zostało odwołanie, a to jest przecież dowód w sprawie.
Sołtys Laskowic Eleonora Jagieła oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Wsi Laskowice dodają jednak, że kara mogła być nałożona przez gminę po błędach popełnionych przy pomiarach.
- Jak obwód drzew mógł mieć ponad 140 cm, skoro miały niecałe 20 lat, bo ile istnieje nasz kościół - zaznaczają w piśmie do redakcji NTO.
Urzędnicy zmierzyli podczas kontroli, że obwody pni ściętych drzew miały 81-144 centymetrów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?