PFRON ma coraz mniej pieniędzy

Tomasz Gdula [email protected] 77 48 49 528
Kędzierzyńska firma Inparco to lider na opolskim rynku pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych. (fot. Daniel Polak)
Kędzierzyńska firma Inparco to lider na opolskim rynku pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych. (fot. Daniel Polak)
Z tego powodu ministerstwo pracy planuje obciąć dopłaty do utrzymania miejsc pracy niepełnosprawnych. Pracodawcy mówią: zmiany tak, ale nie od razu.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szykuje gruntowną reformę zasad zatrudniania niepełnosprawnych.

Zobacz: Prawo pracy a niepełnosprawni

- Zasadniczo zmierzają do osiągnięcia czterech celów: zrównania poziomu dofinansowania do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych zatrudnionych w zakładach pracy chronionej i na otwartym rynku pracy. Zniesienia dofinansowania do wynagrodzeń niepełnosprawnych w stopniu lekkim lub ustalenia dofinansowania do wynagrodzeń niepełnosprawnych w stopniu lekkim na poziomie zaledwie 40 procent najniższego wynagrodzenia z grudnia ubiegłego roku - wylicza mec. Danuta Multańska, ekspert firmy Info Baza.

Poza tym propozycje MPiPS zmierzają do zmniejszenia poziomu refundacji wynagrodzeń wszystkich niepełnosprawnych zatrudnionych poza zakładami pracy chronionej, czyli na tzw. otwartym rynku pracy.

Zmiany te są nie do przyjęcia dla sporej części pracodawców, którzy mówią reformie „tak”, ale w ograniczonym zakresie i po czasie, który rząd powinien dać firmom na przygotowanie się do funkcjonowania w nowych realiach.

Portal Info Baza 10 czerwca rozesłał do pracodawców osób niepełnosprawnych 11387 ankiet. Z nadesłanych odpowiedzi wynika, że 38 procent firm skłonnych jest zaakceptować zrównanie dofinansowania miejsc pracy w zakładach pracy chronionej i na otwartym rynku. Ale nie do zaakceptowania dla przedsiębiorców jest całkowite wstrzymanie dotacji do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych w stopniu lekkim, (godzi się na to jedynie dwa procent pracodawców).

Zobacz: Niepełnosprawny szuka pracy. Do kogo się zwrócić?

W swoim raporcie, powstałym na podstawie wspomnianej ankiety wśród pracodawców, eksperci Info Bazy alarmują, że zmiany grożą masowymi zwolnieniami. Nawet te, na które godzi się prawie 40 procent pracodawców.

- Przyjęcie któregokolwiek z czterech rozwiązań spowoduje zwolnienia pracowników niepełnosprawnych. Wstępnie każda badana firma deklaruje redukcje średnio 12 etatów, a 78 procent zwalnianych będą stanowić niepełnosprawni w stopniu lekkim.

Skala zwolnień może być więc bardzo duża.

- Jeśli przyjąć, że prawdą jest to, co deklaruje PFRON, czyli że fundusz dofinansowuje miejsca pracy niepełnosprawnych w 40 tys. firm, a każda z nich - jak wynika z naszego badania - zwolni 12 osób, to oznacza że na bruk może trafić 480 tys. ludzi - szacuje mecanes Multańska, ale dodaje, że osobiście jest zdania, że aż do takiej katastrofy nie dojdzie.

Optymizm ten wynika z emocjonalnego podejścia pracodawców do wszelkich reform. Potem zwykle się do nich dostosowują.

- Ale nawet jeżeli uznamy, że szacunki przedsiębiorców to w trzech czwartych panika i faktyczne redukcje etatów będą czterokrotnie mniejsze od prognozowanych, a to jest już bardzo ostrożny szacunek, to i tak 120 tys. ludzi straci pracę, jeśli dotacje zostaną zmniejszone w zapowiadanym wymiarze - przestrzega ekspertka Info Bazy.

Co gorsza, oszczędność budżetu państwa będzie tylko iluzoryczna, gdyż zwalniani ludzie pójdą po należną im pomoc socjalną do powiatowych centrów pomocy rodzinie. Poza tym ewentualne redukcje zatrudnienia będą miały jeszcze inne konsekwencje dla rynku pracy.

Będą nimi perturbacje w funkcjonowaniu firm zatrudniających niepełnosprawnych pracowników.

Z ankiety wśród pracodawców wynika, że po wprowadzeniu zmian 24 procent firm deklaruje rezygnację ze statusu zakładu pracy chronionej, 6 procent zawieszenie działalności gospodarczej, a 38 procent - zaprzestanie zatrudniania osób niepełnosprawnych w ogóle.

Czy te argumenty trafiają do resortu pracy?

- Szczerze i uczciwie mówiąc: tak. Ale z drugiej strony, jeżeli PFRON nie ma pieniędzy, a właśnie dlatego wymyślono te zmiany, to budżet więcej nie dołoży - przyznaje Multańska. W tej sytuacji jest oczywiste, że rząd jest w pewnym sensie pod ścianą. Dlatego apeluję do ministerstwa, ażeby działało z rozwagą i brało pod uwagę twarde wyliczenia. A mówię o tym, bo mam wrażenie, ze skala oszczędności na razie jest brana z kapelusza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska