26-letni mieszkaniec powiatu strzeleckiego w jedno popołudnie złamał całkiem pokaźną listę przepisów.
Wszystko zaczęło się od zakrapianej imprezy pod Zawadzkiem z przypadkowo poznaną parą: 20-letnią kobietą i 18-latkiem.
Po zakończeniu imprezy grupka zauważyła, że na jednej z posesji należącej do firm stoi zaparkowany samochód dostawczy z kluczykami w stacyjce. 26-latek postanowił skorzystać z okazji i wraz z dwójką swoich kompanów odjechali tym pojazdem, urządzając sobie wycieczkę wokół Zawadzkiego i po województwie śląskim.
W miedzy czasie właściciel firmy, z której 26-latek ukradł pojazd, dostał informację od pracownika stacji paliw, że na terenie województwa śląskiego kierowca poruszający się jego autem, nie zapłacił za zatankowane paliwo. Na dodatek odjeżdżając ze stacji uszkodził należącą do stacji paliw wiatę o wartości 4 tysięcy złotych.
Moment kradzieży nagrały kamery
Właściciel pojazdu szybko pojechał do siedziby swojej firmy, gdzie potwierdził fakt braku swojego auta. Zapis monitoringu zarejestrował jak dwaj mężczyźni oraz kobieta wsiadają do jego auta i odjeżdżają. O całym zdarzeniu właściciel poinformował więc policję, a funkcjonariusze z Zawadzkiego ustalili rysopis sprawców.
- Niecałą godzinę od zgłoszenia o kradzieży auta, dyżurny strzeleckiej komendy otrzymał informację, że w Kielczy na łuku drogi pojazd wypadł z drogi, a następnie uderzył w ogrodzenie i słup energetyczny - informuje sierż. sztab. Dorota Janać, oficer prasowy strzeleckiej policji. - Pojazd biorący udział w tym zdarzeniu odpowiadał temu, który parę godzin wcześniej został skradziony. Osoby w nim jadące pobiegły w kierunku wsi Kielcza.
Mundurowi z Zawadzkiego szybko zatrzymali trójkę podróżujących. 26-latek, który prowadził pojazd oraz 20-letnia kobieta i 18-letni mężczyzna byli pijani.
26-letni mieszkaniec powiatu strzeleckiego wydmuchał blisko dwa promile alkoholu. Zbliżone stężenie alkoholu w swoich organizmach miała pozostała dwójka zatrzymanych. Po podróżach pełnych wrażeń cała trójka spędziła noc w policyjnych aresztach.
Mundurowi są zdumieni, że trójka imprezowiczów nie poniosła żadnych obrażeń.
- Mieszkaniec powiatu strzeleckiego tracąc panowanie nad pojazdem uderzył w słup energetyczny oraz ogrodzenie - dodaje sierż. sztab. Dorota Janać. - Pojazd posiadał liczne uszkodzenia, a mimo tego kierujący i pasażerowie wyszli z tego zdarzenia bez szwanku.
Największa odpowiedzialność spada na 26-latka
Sprawca kradzieży tłumaczył policjantom, że gdy zauważył kluczyki w stacyjce pojazdu, to postanowił jedynie go wypożyczyć. Sam nie spodziewał się, że sytuacja tak się zakończy. Nie potrafił jednak odpowiedzieć śledczym z Zawadzkiego, gdzie dokładnie jeździł skradzionym pojazdem, bo... był tak nietrzeźwy, że miał problem z przypomnieniem sobie trasy.
Sprawca usłyszał zarzut kradzieży oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia. 26-latek odpowie również za spowodowanie zdarzenia drogowego.
Przybliżona lokalizacja wypadku:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?