Pijakom za kierownicą żadne kary niestraszne

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Prawie promil alkoholu miał we krwi kierowca volkswagena polo, który w kwietniu spowodował wypadek w centrum Opola.
Prawie promil alkoholu miał we krwi kierowca volkswagena polo, który w kwietniu spowodował wypadek w centrum Opola. Mario
Tylko przez ostatni weekend opolscy policjanci zatrzymali 51 pijanych kierowców. Nie pomagają apele, tłumaczenia, przestrogi.

Cztery promile alkoholu w organizmie miał 29-latek, którego w ostatnią sobotę zatrzymali nyscy policjanci. Mężczyzna jechał rowerem w Łambinowicach.

- Zauważyła go załoga radiowozu, która patrolowała teren gminy - mówi podkomisarz Katarzyna Janas z Komendy Powiatowej Policji w Nysie. - Jechał raz jezdnią, raz chodnikiem i tak w kółko. Policjantom powiedział, że miał dzień wolny, więc wypił 20 piw. 29-latka i rower zabrała jego mama.

Kolejny przykład bezdennej głupoty: 0,73 promila miał 64-latek, którego zatrzymali w sobotę policjanci z Nysy. Zaalarmowali ich przypadkowi świadkowie, których zaniepokoiło zachowanie kierowcy fiata punto. Okazało się, że mężczyzna ma już zabrane prawo jazdy.

W nocy z niedzieli na poniedziałek na drodze w Kup w powiecie opolskim 20-letni kierowca suzuki zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Policjanci przebadali go na zawartość alkoholu. Miał 2,5 promila.

Tylko w ostatni przedłużony weekend opolscy policjanci zatrzymali 51 pijanych kierowców. W całej Polsce w ich ręce wpadło 1619 takich osób.

- Prosimy, błagamy, apelujemy, karzemy, ale jak widać nie przynosi to efektów - mówi podinspektor Maciej Milewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Tylko w tym roku policjanci zatrzymali w regionie ponad 750 pijanych kierowców, w całym ubiegłym roku - 2007. To efekt między innymi zakrojonych na szeroką skalę akcji "trzeźwy poranek". W godzinach rannych, w szczególności po weekendach, ale nie tylko, funkcjonariusze sprawdzają trzeźwość kierowców, zatrzymując wszystkich, którzy jadą daną drogą.

W tym roku na Opolszczyźnie w alkomaty dmuchało 237 974 kierowców. W całym ubiegłym roku grubo ponad pół miliona. To między innymi zalecenie Marka Działoszyńskiego, byłego komendanta głównego policji, który wydał wojnę pijanym za kierownicą oraz piratom drogowym.

Co może niepokoić, ludzie wsiadają za kierownicę pomimo zaostrzonego niespełna miesiąc temu prawa. Kierowca, który zostanie przyłapany na prowadzeniu pod wpływem alkoholu, traci prawo jazdy na okres od 3 do 15 lat. Wcześniej od roku do 10 lat. Wyrok w takiej sprawie ma być ogłaszany publicznie.

Ostrzej karani są też kierowcy, którzy zostali przyłapani na jeździe po pijanemu po raz drugi. Stracą prawo jazdy na zawsze. Nowelizacja prawa zakłada też, że nietrzeźwi kierowcy mają płacić 5 tys. zł nawiązki na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Natomiast recydywiści co najmniej 10 tys. zł.

Ci, którzy odzyskają prawo jazdy po tym, jak zostanie im odebrane za jazdę po pijanemu, muszą montować w pojeździe tzw. alcolock, czyli blokadę alkoholową, która nie pozwoli na włączenie silnika w przypadku, gdy poziom alkoholu u kierującego przekroczy 0,2 promila.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska