Piłka ręczna: Gwardia Opole - Górnik Zabrze 24-33 [wideo]

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Paweł Adamczak, rozgrywający Gwardii.
Paweł Adamczak, rozgrywający Gwardii. Sławomir Jakubowski
Opolanie w pierwszej połowie doskonale spisywali się w obronie i prowadzili nawet pięcioma bramkami. Potem rywal ich rozgryzł, a reprezentanci Polski odwrócili losy meczu.

Pierwsze minuty mimo udanej interwencji Malchera pokazały, że będzie trudno, bo zabrzanie dwa razy dobijali swoje rzuty i prowadzili 3-1. Od 6. minuty na parkiecie zaczęła jednak rządzić Gwardia. Kluczem była doskonała i agresywna obrona. Kłoda i Garbacz wychodzili wysoko do rywali i ci nie mogli rzucać z drugiej linii.
- Gospodarze wyszli na parkiet i postawili nam bardzo ciężkie warunki, walczyli jakby chcieli nas zabić i nie radziliśmy sobie z tym zupełnie - ocenił Mariusz Jurasik z Górnika.

Do remisu doprowadził bezbłędny na skrzydle i z rzutów karnych Prokop. Potem trzy udane interwencje Malchera zakończyliśmy skutecznymi kontrami, wyblokiem popisał się Piotr Adamczak, po czym trafił Prokop, który w okresie gry w osłabieniu rzucił też z “drugiego" koła. Gwardia w 20. minucie wygrywała 10-6, a jeszcze Garbacz zmarnował po przechwycie okazję sam na sam, a Knop trafił w słupek. Nic dziwnego, że trener gości poprosił o czas i on pozwolił gościom trochę poprawić grę. Na tyle, że trzymali dystans, choć z karnego Prokop dał naszym najwyższe prowadzenie w meczu 15-10 (27. minuta). Dwie obrony Suchowicza i strata pozwoliły Górnikowi zmniejszyć straty do dwóch bramek.

Po przerwie opolanie dalej walczyli, ale już nie tak dobrze w obronie, a na dodatek bramkę rywala zamurował Banisz. Dwa błędy oraz trafienia Kandory i Twardo dały remis 17-17, a Jurasik trafił na 19-17. Po siedmiu minutach rzucił Paweł Adamczak, dwie interwencje miał Malcher, ale Górnik przejął dwie piłki i skontrował Boushkou i wygrywał 22-18.

Od 40 minuty już tylko powiększał przewagę. Nasi nie wykorzystali czterech z rzędu okazji, ale też cztery akcje rywala wybronili. Dystans nie stopniał, a ponieważ wstrzelił się Jurasik, pewną rękę z karnych miał Kubisztal, a skuteczny w kontrze był Tomczaka zabrzanie objęli prowadzenie 29-22 i było po meczu.
- W drugiej części pozwoliliśmy Górnikowi na zbyt dużo, nie radziliśmy sobie z bramkarzem, a przez to spadało morale i słabsza była defensywa - ocenił Remigiusz Lasoń.

Gwardia Opole - Górnik Zabrze 24-33 (16-14)
Gwardia: Malcher, Romatowski - Paweł Adamczak 2, Knop 4, Szolc, Kłoda 1, Drej, Serpina 2, Vukcevic 2, Piotr Adamczak 2, Garbacz 1, Prokop 7, Płócienniczak, Migała, Lasoń 3, Ciosek.
Górnik: Suchowicz, Banisz - Orzechowski 5, Niedośpiał, Nat, Stodko, Kuchczyński, Kubisztal 6, Jurasik 7, Bushkou 4, Tomczak 7, Twardo 1, Kandora 3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska