Piłkarska 1. liga. Odra Opole pokonała Zagłębie Sosnowiec

Marcin Sagan
Marcin Sagan
O piłkę walczą: Rafał Brusiło z Odry (z lewej) i Serb Żarko Udovicic.
O piłkę walczą: Rafał Brusiło z Odry (z lewej) i Serb Żarko Udovicic. Mariusz Matkowski
Niebiesko-czerwoni pokonali Zagłębie Sosnowiec 1-0 i umocnili się w czołówce tabeli.

Takie mecze zdarzają się bardzo rzadko. Zespół z Sosnowca powinien go spokojnie wygrać, bo był znacznie lepszy. Goście byli jednak wyjątkowo nieskuteczni. Mieli kilka świetnych sytuacji, w tym rzut karny. Odra miała dwie. Drugą z nich w trzeciej minucie doliczonego czasu gry wykorzystał słowacki obrońca Martin Baran.

Niebiesko-czerwoni mieli rzut wolny z około 25 metrów. Wydawało się, że na bramkę będzie uderzać Rafał Niziołek. Sosnowiczanie też się tego chyba spodziewali. W murze stało ich wielu zawodników i brakowało im piłkarzy do krycia opolan. Marcin Wodecki miękko wrzucił piłkę, a Baran celnym strzałem głową umieścił ją w siatce.

Na stadionie zapanował niesamowity szał radości. Trzeba też przyznać, że atmosfera ostatnich 10 minut na trybunach była niesamowita. Widzowie, którzy szczelnie wypełnili trybuny dopingowali Odrę bardzo głośno. Niejako „wymusili” tę bramkę na swoich ulubieńcach i ponieśli ich do jej zdobycia.

- Nie przypominam sobie meczu, w którym strzeliłem zwycięską bramkę w samej końcówce i to na dodatek zwycięskiej - mówił Baran. - Spodziewałem się, że jednak będzie wrzutka, a nie bezpośredni strzał na bramkę. Podanie „Pszczółki” (Wodeciego - dop. red.) było idealne i mnie zostało tylko je wykorzystać. Mamy kolejne bardzo cenne punkty. To nie był nasz dobry mecz, Zagłębie dominowało. Przetrwaliśmy jednak trudne chwile. Nie straciliśmy bramki, a jeśli się jej nie traci, to zawsze coś z przodu może wpaść.

Baran dzięki zdobytej bramce był bohaterem meczu, ale jeszcze większym był Tobiasz Weinzettel. Golkiper Odry zaliczył kolejny świetny występ kilka razy ratując nasz zespół. Sosnowiczanie w pierwszej odsłonie przynajmniej kilka razy zagrozili poważnie opolanom. Znakomitą sytuację zmarnował w 13. min Patryk Mularczyk pudłując z 14 metrów. Chwilę później jego strzał z 22 metrów obronił Weinzettel. W 25. min znów „Tobi” stanął na wysokości zadania parując uderzenie Rafała Makowskiego zza pola karnego. Odra miała problemy nie tylko z wyjściem z własnej połowy, ale nawet z wymianą trzech-czterech podań. Bardzo dużo było niedokładności w grze naszej ekipy. Na uwagę zasługują tylko dwa strzały: Wodeckiego w 30. min i Filipa Żagla tuż przed przerwą. Były jednak za słabe, by zaskoczyć bramkarza Zagłębia Dawida Kudłę.

Tuż po wznowieniu gry po przerwie Weinzettel instynktownie obronił strzał Mularczyka z 10 metrów oddany po składnej akcji gości. W 55. min Zagłębie miało najlepszą z możliwych okazji na objęcie prowadzenia. Mateusz Bodzioch sfaulował w polu karnym Tomasza Nawotkę. Do jedenastki podszedł kapitan przyjezdnych Tomasz Nowak, ale przestrzelił. Bodzioch interwencję w tej sytuacji przypłacił kontuzją kostki. Będący w tym sezonie w wyśmienitej formie stoper teraz będzie ją leczył przez dwa-trzy tygodnie. Godnie na boisku zastąpił go Czech Vaclav Cverna. Dużo dało też wejście na boisko Szymona Skrzypczaka do ataku. Grający w pierwszej linii niejako z konieczności Marek Gancarczyk męczy się na tej pozycji, a kiedy został przesunięty na skrzydło dużo więcej dawał zespołowi.
Przestrzelony przez przeciwników rzut karny dodał skrzydeł Odrze. Zrobił się bardzo ciekawy mecz, bo opolanie zaczęli grać dużo lepiej. W 66. min Czech Jakub Habusta przejął piłkę w środku pola i uruchomił Żagla. Młodzieżowiec naszej drużyny znalazł się w sytuacji sam na sam z Kudłą. Trafił jednak w słupek.

- Szkoda tej sytuacji, bo mój humor byłby minimalnie lepszy - zaznaczał Żagiel. - I tak jest jednak znakomity. Wygraliśmy kolejny mecz, więc moja niewykorzystana szansa nie ma znaczenia.

W 82. min interwencję meczu zaliczył Weinzettel, gdy główkował po zagraniu z rzutu rożnego Arkadiusz Jędrych. Jeszcze w samej końcówce przy stanie 1-0 odbił piłkę na róg po strzale Serba Żarko Udovicica. W polu karnym na ostatnią akcję pojawił się nawet Kudła i doszedł do piłki. Po jego próbie wylądowała ona na bocznej siatce. Nasi zawodnicy mogli więc podnieść ręce do góry w geście zwycięstwa.

Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec 1-0 (0-0)
1-0 Baran - 90.
Odra: Weinzettel - Brusiło, Baran, Bodzioch (58. Cverna), Winiarczyk - Żagiel, Habusta, Wepa (55. Skrzypczak), Niziołek, Wodecki - Gancarczyk (81. Marzec). Trener Mirosław Smyła.
Zagłębie: Kudła - Nawotka, Jędrych, Cichocki, Udovicic - Łuczak (74. Malheiro), Makowski (90. Milewski), Nowak, Mularczyk, Wrzesiński - Lewicki (62. Sanogo). Trener Dariusz Dudek.
Sędziował Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Żółta kartka: Milewski. Widzów 3500.

Zobacz TOP SPORTOWY24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska