Piłkarska 4 liga: OKS Olesno - Polonia Nysa 2-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Mateusz Jeziorowski zdobył obie bramki dla OKS-u Olesno w wygranym 2-1 meczu z Polonią Nysa.
Mateusz Jeziorowski zdobył obie bramki dla OKS-u Olesno w wygranym 2-1 meczu z Polonią Nysa. Oliwer Kubus
Po wyrównanym spotkaniu z kompletu punktów cieszyli się gospodarze, a najbardziej autor dwóch goli Mateusz Jeziorowski.

Grający na lewej stronie skrzydłowy po raz pierwszy do siatki trafił w 56. min. Wówczas dostał prostopadłą piłkę, odważnie ruszył do przodu i mocnym strzałem pokonał bramkarza. Drugi raz zmusił go do kapitulacji w 83. min. Tym razem wyszedł sam na sam z P. Kowalczykiem. Golkiper Polonii niepotrzebnie wyszedł z bramki, więc Jeziorowski go minął i w trudnej pozycji zdołał skierować piłkę do siatki.

Miejscowi piłkarze i kibice musieli się niemal do końca denerwować, bo Polonia w 66. min doprowadziła do remisu. Po dośrodkowaniu główkował Hejdak, a Kościelny sparował piłkę do Głogowskiego, który celnie dobił ją do siatki. Goście z Nysy zaczęli spotkanie od trzech dośrodkowań i główek, ale za każdym razem Kościelny pewnie łapał piłkę.

- Przed przerwą dochodziliśmy do sytuacji, ale ich nie kończyliśmy, a w drugiej połowie zabrakło nam z przodu Lepaka, który nie dość, że zaczął z gorączką, to jeszcze doznał urazu – powiedział Zbigniew Wandas, rener Polonii. - Moim zdaniem remis byłby sprawiedliwy, ale tak jak w Czarnowąsach, tak i teraz w końcówce się nie popisaliśmy.

Zarówno wcześniej , jak i później OKS mógł prowadzić różnicą dwóch bramek. Pierwszą okazję miał Kowalczyk, który miał podwójnego pecha. Swoją szansę zmarnował, a w 18. min opuścił boisko z kontuzją. Potem źle akcje kończyli Hober i Bienias. W drugiej połowie przy stanie 1-0 zbyt słabo uderzał z 16 metra Hober, a Jeziorowski z najbliższej odległości spudłował.

Na gola Głogowskiego mógł jeszcze odpowiedzieć głową Pawelec, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć.
- Dziwny mecz, bo nie mieliśmy stuprocentowych sytuacji, ale kilka akcji powinno dać lepszą pozycję, lepszy strzał i bramkę - ocenił Grzegorz Krawczyk, trener gospodarzy. - Trochę na własne życzenie doprowadziliśmy do nerwówki. Z drugiej strony mecz był wyrównany, a nysanie odgryzali się kontrami i stałymi fragmentami gry. Tylko raz sobie nie poradziliśmy.

OKS Olesno - Polonia Nysa 2-1 (0-0)
1-0 Jeziorowski - 56., 1-1 Głogowski - 66., 2-1 Jeziorowski - 83.

Olesno: Kościelny – Górski, Riemann, Pawelec, Popczyk – Krzymiński (75. Świerc), Skowronek (55. Zuzel), Bienias (57. Górka), Meryk, Jeziorowski – Kowalczyk (18. Hober). Trener Grzegorz Krawczyk.

Polonia: P. Kowalczyk - Szyszka, Bajor, Hejdak, Magdziak – Majerski (71. Kuglarz), Szeląg, Bobiński, Mroziński - Pisula (60. Głogowski), Lepak (46. Kotrys). Trener Zbigniew Wandas.

Sędziował Przemysław Mielczarek (Kluczbork).
Żółte kartki: Popczyk, Riemann – Bajor.
Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska