PLH. Orlik Opole znowu przegrywa, tym razem z Zagłębiem Sosnowiec

Tym razem chyba najmniej spodziewanej w tym okresie, albowiem ulegli beniaminkowi - Zagłębiu Sosnowiec i to u siebie. Starcie jednak przez ponad połowę meczu było bardzo wyrównane, a jego losy ważyły się do ostatnich sekund. Koniec końców jednak goście wygrali 5:4

Tak po prawdzie jednak wcześniej to oni długo kontrolowali losy spotkania, bo po niespełna kwadransie prowadzili 2:0. Niemały wpływ na to miał fakt, iż gospodarze sporo z tego czasu spędzali na ławce kar.

Gdy niebawem gola kontaktowego zdobył Aleksiej Trandin wydawało się, że opolanie wreszcie się obudzili, tym bardziej, że mieli kilka szans na wyrównanie. Niestety, rywale w 27. minucie znowu uciekli na dwie bramki przewagi.

Wtedy to jedna podopieczni Jacka Szopińskiego zerwali się do błyskawicznego ataku i po 12 sekundach trafił Władysław Jełakow, a po upływie niespełna półtorej minuty wyrównał Alexis Svitac. Potem próbowali pójść za ciosem, ale byli nieskuteczni.

Trzecia odsłona to znowu walka cios za cios i trafienie m. in. Sebastiana Szydło, ale to do przyjezdnych należało "ostatnie słowo". Po tym jak do siatki trafił niezawodny Vladimir Luka miejscowi już się nie podnieśli.

Orlik Opole - Zagłębie Sosnowiec 4:5 (1:2, 2:1, 1:2)
Bramki: 0:1 Kaluza – 14., 0:2 Martinka – 15., 1:2 Trandin – 17., 1:3 Luka – 27., 2:3 Jełakow – 27., 3:3 Svitac – 28., 3:4 Bucenko – 48., 4:4 Szydło – 51., 4:5 Luka – 57.
Orlik: Tolonen - Obrał, Kostek, Przygodzki, Jełakow, Trandin - Wojdyła, Sznotala, Gorzycki, Szydło, Svitac - Gawlik, Rzekanowski, Wołkow, Skrodziuk, Gołowin.
Zagłębie: Radziszewski – Działo, Charousek, Jarosz, Słaboń, T. Kozłowski – Martinka, Kaluza, Luka, Kana, Sikora – Horzelski, Podsiadło, Jaskólski, Rutkowski, Bucenko – Domogała, Duszak, Gniewek, Pędraś, Jerasow.
Kary: Orlik – 10 min, Zagłębie 12 min (w tym 10 minut dla Marka Kaluzy za niesportowe zachowanie)