Policja wiedziała o planowanych alarmach bombowych kilka dni przed rozpoczęciem matur

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Funkcjonariusze z CBŚ i ABW ustalili, że grupa osób przygotowuje zmasowaną akcję zgłaszania fałszywych alarmów bombowych przez internet. Powiadomili o tym dyrektorów. Mimo tego nie udało się uniknąć zamieszania.

We wtorek (7 maja) przed egzaminem maturalnym z matematyki aż 663 szkoły w całej Polsce dostały mailem informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego.

Policja przeprowadziła w nich tzw. sprawdzenia pirotechniczne. W większości szkół matury rozpoczęły się zgodnie z planem, ale w prawie 200 placówkach były opóźnienia.

Na Opolszczyźnie fałszywe informacje o bombie dostało 17 szkół - w Brzegu, Zawadzkiem, Krapkowicach, Strzelca Opolskich, Opolu, Dobrzeniu Wielkim, Oleśnie, Kluczborku, Paczkowie, Kędzierzynie-Koźlu, Dobrodzieniu, Wołczynie i Praszce.

Policjanci już kilka dni temu podejrzewali, że głównym celem autorów fałszywych alarmów może być zakłócenie przebiegu egzaminów maturalnych. Dlatego jeszcze 2 maja poinformowali o tym pracowników szkół.

Funkcjonariusze apelowali do dyrekcji placówek o zachowanie rezerwy i spokoju w takiej sytuacji, nie mniej o każdorazowe zgłaszanie tego faktu jednostce policji - informuje insp. Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.

Jak ustaliło radio RMF policjanci natrafili na grupę organizującą atak w tzw. darknecie (m.in. sieci TOR), czyli ukrytym internecie, który umożliwia ukrywanie tożsamości. Grupa miała 4 szablony korespondencji elektronicznej, które rozesłała z serwerów ulokowanych w różnych zakątkach świata. Niewykluczone, że były one rozsyłane automatycznie.

Mimo wiedzy o planowanym ataku, w przypadku każdego takiego zdarzenia, to dyrektor szkoły musiał zdecydować, jakie środki powziąć. Z tego powodu trudno było uniknąć zamieszania.

W Zespole Szkół Budowlanych w Brzegu
niewiele dziś brakowało, by uczniowie w ogóle nie przystąpili do napisania testu z matematyki.

Alarm bombowy przed egzaminem maturalnym w Centrum Kształcen...

- Młodzież była już po losowaniu numerków i zajmowali miejsca w ławkach, gdy dostaliśmy informację, że musimy przerwać egzamin - relacjonuje Renata Jabłońska-Denes, dyrektor brzeskiej budowlanki. - Na szczęście nie wydaliśmy jeszcze maturzystom arkuszy. Dlatego ewakuowaliśmy wszystkich na szkolne boisko, a gdy funkcjonariusze sprawdzili budynek szkoły, uczniowie mogli wrócić do środka i rozpocząć egzamin.

Zgodę na takie postępowanie wydało kuratorium w Opolu.

Młodzież nie miała ze sobą telefonów komórkowych, ani nie miała w tym czasie możliwości skontaktowania się z osobami z zewnątrz - tłumaczy Robert Socha z opolskiego kuratorium. - Dlatego maturzyści mogli przystąpić do egzaminu z dwugodzinnym opóźnieniem.

Gdyby jednak przeszukanie placówki przedłużyło się jeszcze kilkadziesiąt minut, to uczniowie nie mogliby już przystąpić do egzaminu, bo w tym czasie treść arkuszy byłaby już publicznie znana.

Komenda Główna Policji powołała specjalną grupę dochodzeniową, która ma ustalić sprawców fałszywych alarmów. Za ich wszczynanie kodeks karny przewiduje od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska