Pomysł z Olesna. All Your Lives, czyli facebook dla awatarów

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
– To dopiero początek, ale do końca tego roku chcemy mieć już ćwierć miliona użytkowników – mówią Adam Zasadny i Grzegorz Doleczek. – A od przyszłego roku zamierzamy na tym zarabiać.
– To dopiero początek, ale do końca tego roku chcemy mieć już ćwierć miliona użytkowników – mówią Adam Zasadny i Grzegorz Doleczek. – A od przyszłego roku zamierzamy na tym zarabiać. Mirosław Dragon
Młodzi informatycy z Olesna chcą podbić świat portalem społecznościowym dla miłośników gier internetowych.

Kilka lat temu w Chinach jeden z internautów pożyczył koledze magiczny wirtualny miecz do gry Legend of Mir 3. Ten po zakończonej grze wyczuł okazję do łatwego zarobku i sprzedał w internecie miecz za 870 dolarów.

Właściciel miecza zgłosił kradzież na policję. Śledczy umorzyli jednak sprawę z powodu wirtualnego charakteru kradzieży. Rozwścieczony gracz zabił złodzieja magicznego miecza.

Dzisiaj policjanci nie umarzają już takich spraw, bo wiedzą, że w XXI wieku da się ukraść nawet to, co realnie nie istnieje, a internetowe gry to ogromny świat, w którym roi się od przestępców. Nikogo już dzisiaj nie dziwi, że wirtualny miecz ma kilkakrotnie większą wartość od miecza kupionego na turnieju średniowiecznym np. w grodzie rycerskim pod Byczyną.

- W gry MMO (czyli Massively Multiplayer Online) gra na całym świecie 217 milionów osób, które wydają na to kilka miliardów dolarów - mówi Adam Zasadny, informatyk z Olesna. - To okazja na zrobienie dochodowego biznesu.

Adam Zasadny i Jan Doleczek, dwaj młodzi informatycy z Olesna, stworzyli portal społecznościowy All Your Lives (ang. wszystkie twoje życia).

- To portal dla miłośników gier online z całego świata, czyli taki Facebook dla awatarów - wyjaśnia Adam Zasadny.

Awatar to wirtualna postać wykreowana w grze komputerowej. W grach online użytkownicy tworzą swoje wirtualne alter ego. Awatar ma swoje imię, można mu wybrać dowolny wygląd: kolor włosów i barwę oczu, fryzurę, wzrost i sylwetkę, a także ubrania i sprzęty.

- Mając swojego awatara, możemy zgładzić nim potężnego smoka albo też po prostu bawić się z innymi awatarami w wirtualnym pubie - mówi Adam Zasadny. - Możliwości są nieograniczone, w grach są tysiące światów, które możemy odwiedzić.

Można zarobić miliony

Portal All Your Lives tworzony jest w języku angielskim i już teraz ma więcej użytkowników w Stanach Zjednoczonych niż w Polsce. W ciągu roku na portalu www. aylives.com zarejestrowało się 15 tysięcy użytkowników. Z tego ponad 95 procent spoza Polski.

Najwięcej z USA, Kanady i Wielkiej Brytanii. 500 użytkowników mieszka w Indiach, 440 w Republice Południowej Afryki, 186 w Arabii Saudyjskiej, 175 w Izraelu, 116 w Tajlandii, 113 w Pakistanie. Swoje awatary na portalu z Olesna zarejestrowali także gracze m.in. z Kenii, Ugandy, Zimbabwe, Mongolii, Syrii i Salwadoru.

- To dopiero początek, do końca roku chcemy mieć 250 tysięcy użytkowników - zapowiada Adam Zasadny.

Myli się ten, komu się wydaje, że w gry MMO grają głównie gimnazjaliści, przesiadujący po lekcjach godzinami przy komputerze.

- Średni wiek użytkownika gier MMO to 26-27 lat - dodaje Adam Zasadny. - To są ludzie, którzy wydają duże pieniądze na gry.

Szacuje się, że rocznie użytkownicy gier online w Niemczech wydają 145 milionów dolarów, we Francji tyle samo, w Wielkiej Brytanii 195 milionów, a w USA niewyobrażalną kwotę 1,8 miliarda dolarów. Programiści z Olesna chcą uszczknąć dla siebie część tego tortu.

- Na razie rozwijamy portal, ale od 1 stycznia 2013 roku chcemy zacząć zarabiać - zapowiada Jan Doleczek.

Po pierwsze gracze będą mogli wykupić konta premium za 1 dolara miesięcznie. Za to otrzymają wiele dodatkowych funkcji, m.in. dostęp do Domu Aukcyjnego Rzeczy Wirtualnych. Gracz będzie mógł wystawić na aukcję wirtualne artefakty: miecze, zbroje, tarcze itd.

Na All Your Lives powstanie też centrum handlowe. - Można będzie kupić konsole, sprzęt komputerowy, gry - wylicza Adam Zasadny. - Zamierzamy współpracować ze sklepami internetowymi z całego świata, my chcemy zarabiać na prowizjach.

Na www.aylives.com nie zabraknie także aukcji przedmiotów. Można będzie kupić wirtualny miecz, ale także stroje postaci z gier internetowych. - Na świecie bardzo popularny jest cosplay, zabawa
polegająca na przebieraniu się za postacie z gier czy filmów.

Organizowane są nawet zloty cosplayerów - opowiada Adam Zasadny. - Takie stroje będzie można kupić także u nas, nawiązaliśmy już kontakt z producentem z Chin.

Twórcy portalu stworzą wewnętrzną walutę AYL gold.
- Użytkownicy wpłacą np. 10 dolarów i dostaną goldy, którymi będą płacić na naszych aukcjach, będą mogli także zarabiać goldy dzięki aktywności na portalu - wyjaśnia Adam Zasadny.

Plany twórców All Your Lives są ambitne: ćwierć miliona użytkowników do końca roku, 20 tysięcy subskrybentów konta na YouTube, 12,5 tysięcy posiadaczy płatnych kont premium. Przede wszystkim zaś zdobycie 3-4 mln zł na dalszy rozwój portalu.

Bez inwestora nie da rady

Informatycy z Olesna już zdobyli 100 tysięcy złotych w ogólnopolskim konkursie na rozwój biznesowych pomysłów. Fundusz AIP Seed Capital dał 100 tys. zł na kapitał startowy, ale w zamian za to twórcy All Your Lives musieli utworzyć spółkę i oddać AIP Seed 15 procent udziałów.

- W USA w innowacyjnych biznesach internetowych inwestorzy dają milion dolarów za 5 procent udziałów, a u nas za 15 procent daje się 100 tysięcy złotych - dodaje Adam Zasadny.

Jednak dzięki tym pieniądzom można było zatrudnić programistów i grafików. Oprócz Adama Zasadnego i Jana Doleczka przy tworzeniu All Your Lives pracują: Daniel Wójcik (grafik z Kolonii), Grzegorz Doleczek (programista z Olesna), Dawid Marczewski (grafik i montażysta z Olesna) oraz Arkadiusz Kamiński (programista mieszkający w Szkocji).

- Do końca wakacji musimy znaleźć inwestora, żeby dokapitalizować naszą spółkę kilkoma milionami złotych - dodaje Adam Zasadny.

Biznesowe negocjacje już się toczą. Właściciele spółki z Olesna grają ostro. Chcą oddać najwyżej 10 procent udziałów w spółce, a w zamian dostać 3-4 miliony zł.

- Taka kwota jest niezbędna do rozbudowania firmy: potrzebujemy ministudia telewizyjnego, gdzie będziemy nagrywać prezentacje wrzucane na You Tube. Chcemy organizować zloty cosplayerów w różnych miastach. Musimy też jeździć na największe targi gier do Los Angeles, Kolonii i do Tokyo - wylicza Adam Zasadny.

Firma z Olesna potrzebuje też pieniędzy na przejmowanie innych serwisów internetowych. Oleśnianie już kupili oficjalny polski fanpage gry World of Warcraft, współpracują z portalem na temat gier www.arhn.eu, blogiem www.ryjek.net. Teraz chcą wciągnąć do współpracy serwis www.idolina.pl, który oferuje użytkownikom surfowanie w wirtualnym trójwymiarowym świecie.

Umawiają się na mecz

Adam Zasadny i Jan Doleczek nie są pierwszymi oleśnianami, którzy chcą zarobić pieniądze w wirtualnym świecie.

Pięć lat temu Wojtek Dudek, były junior OKS Olesno, na studiach we Wrocławiu szukał partnerów do gry w piłkę. Wymyślił portal Playarena, dzięki któremu w internecie możemy nie tylko umawiać się na mecz, ale także tworzyć miejskie ligi.

Dzisiaj Playarena.pl ma już ponad 90 tysięcy użytkowników. Organizuje mistrzostwa Polski, na które zaprasza znanych trenerów: Stefana Majewskiego i Michala Probierza. Pozyskała też strategicznego inwestora.

- W tworzeniu serwisu internetowego najważniejszy jest pomysł na zarabianie - podkreśla Wojtek Dudek. - Bo co z tego, że zdobędziemy nawet 3 miliony użytkowników, jeśli będziemy zarabiać okrągłe zero. Dużo było takich portali, które najpierw się rozrosły, a potem dostawały zadyszki z powodu braku pieniędzy. Model płatnych usług, który wybrali twórcy All Your Lives, jest moim zdaniem najlepszy. Oferujemy darmowy serwis, ale kluczowe jest przekonanie użytkowników, żeby płacili za dodatkowe usługi.

Grupą docelową Facebooka dla awatarów są ludzie, którzy zarabiają 3 tysiące dolarów i są skłonni wydać na gry 30 dolarów miesięcznie. W Polsce takich osób może nie ma wiele, ale właśnie dlatego informatycy z Olesna tworzą portal w języku angielskim i już teraz najwięcej użytkowników mają w USA.

Twórca Facebooka Mark Zuckerberg zaczynał biznes w garażu, dzisiaj ma 28 lat i jest najmłodszym miliarderem na świecie. Adam Zasadny i Jan Doleczek zaczynają w biurze wynajętym w oleskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Oby zostali prężnymi e-biznesmenami i stworzyli na Opolszczyźnie wiele miejsc pracy dla zdolnych informatyków i programistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska