Nadzieje na jakąkolwiek zdobycz podopieczni trenera Mirosława Saneckiego zachowywali przez 15 minut. Wówczas mocny rzut Łukasza Gradowskiego dał im prowadzenie 8-6. Tyle, że na parkiecie za Mateusza Stupińskiego pojawił się Paweł Dutkiewicz, a co ciekawe obaj zawodnicy Ostrovii mają na koncie występy w barwach drużyny z Zawadzkiego. P. Dutkiewicz przypomniał się byłym kolegom, trafiając trzy razy z rzędu, ale po rzucie Michała Piecha w 21. min było jeszcze 12-12. Popełniający błędy w ataku i słabiej broniący goście zaczęli mieć kłopoty i od tego momentu zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy zaczęli budować przewagę. Po pół godziny Ostrovia miała trzy bramki zapasu.
Po zmianie stron szczypiorniści z Zawadzkiego mieli sporo kłopotów ze sforsowaniem obrony rywala i pokonaniem bramkarza Filipa Tarko, który bronił rzuty z dystansu i w sytuacjach sam na sam. Poza tym w 44. min zauważył, że nasz bramkarz wyszedł daleko w pole i popisał się celnym rzutem przez całe boisko. ASPRprzegrywała w tym momencie 20-26 i to był chyba decydujący cios. Podopieczni trenera Mirosława Saneckiego już nie nawiązali walki. W końcówce stracili dwie bramki z rzędu i przegrali różnicą dziewięciu.
Ostrovia Ostrów WLKP. - ASPR Zawadzkie 35-26 (18-15)
Ostrovia: Tarko, Adamczyk - Martyński 10, P. Dutkiewicz 6, Tomczak 4, Stupiński 3, Bielec 3, Jaszka 3, Sobczak 2, Tarko 1, Szefner 1, Gaze, Czerwiński 1, Piosik, Kierzek.
ASPR: Studziński, Kruk - Gradowski 9, Piech 7, Płonka 4, Skowroński 2, Włoka 2, Całujek 1, Juros 1, Kaczka, Albingier, Kulej, Kozłowski, Ungier.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?