- Właśnie otrzymaliśmy promesę na 320 tysięcy złotych z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji - wyjaśnia Kazimierz Grzanka, naczelnik Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miejskiego w Głubczycach. - Nie oznacza to jednak, że pieniądze są już nasze.
Teraz gmina musi przesłać do wojewody kosztorys strat, a ten zdecyduje, czy Głubczycom należą się rządowe pieniądze.
- Straty muszą być wyższe niż pięć procent rocznych dochodów gminy - mówi naczelnik Grzanka. - U nas jest to na granicy.
Najwięcej pracy jest w Lisięcicach. Tam woda zniszczyła drogę i nadwerężyła skarpę, na której jest asfalt. Powódź zniszczyła też infrastrukturę w Równem oraz głubczyckim parku. Natomiast w Gołuszowicach trzeba odbudować rowy melioracyjne. W tej ostatniej wsi najbardziej ucierpieli mieszkańcy. Pod koniec lipca przeszła tam nawałnica. Woda zalała kilkanaście domów. Potrzebna była ewakuacja niektórych mieszkańców.
- Jeśli nie dostaniemy pieniędzy, będziemy musieli straty usuwać za własne fundusze - mówi Kazimierz Grzanka. - To nie będzie takie łatwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?