Powiat kędzierzyńsko-kozielski. W mijającej kadencji najważniejsze były stołki

Hit i kit mijającej kadencji

Ośrodek egzaminowania kierowców.
Będzie gotowy lada dzień. Powstał z inicjatywy starosty Małgorzaty Tudaj. Wielu wątpiło w jego powstanie, głównie z powodu kosztów utrzymania. Starosta się jednak uparła i już niedługo będzie można zdawać u nas na “prawko".

Służba zdrowia
Wskutek zmian na szczytach powiatowej władzy zmieniali się także dyrektorzy szpitala. Wszystko odbywało się w nieprzyjemnej atmosferze. W skutek tego nadwyrężono zaufanie wielu dobrych lekarzy, którzy odeszli z pracy.

Tuż po wyborach w 2010 roku władzę objęła koalicja Mniejszości Niemieckiej, Komitetu Tomasza Wantuły, PO i PSL. Przewodniczącym zarządu powiatu został Józef Gisman z MN. Kilka miesięcy później odwołano go, a na starostą wybrano Artura Widłaka z PO. Widłak został jednak w czasie swoich rządów wyrzucony z Platformy, stracił tym samym poparcie większości rady powiatu.

Wówczas zaczęła się bezpardonowa walka o jego utrzymanie stanowiska. Podczas niej wybuchła tzw. afera podsłuchowa, która ujawniła, że w samorządzie powiatowym handluje się stanowiskami. Dochodziło także do wielu kuriozalnych zdarzeń. Jednym z nich było głosowanie nad odwołaniem dyrektora powiatowego szpitala Anatola Majchera. Nie chcąc być przegłosowaną członkini zarządu powiatu Gabriela Tomik uciekła z posiedzenia tego gremium. Chodziło o to, aby w momencie podjęcia decyzji nie było kworum, gdyż wówczas głosowanie jest nieważne.

W konsekwencji prawnicy analizowali wówczas, czy w sekundzie, w której uchwała była podejmowana, nogi uciekającej pani Tomik znajdowała się już za drzwiami, czy jeszcze przed nimi. Ta częściowo śmieszna a częściowo żenująca historia podkreślała patologię, w jakiej znalazł się samorząd powiatowy, gdzie rządzący potrafili się wystawiać nawet na pośmiewisko, byle ugrać polityczne cele.

Wizerunkowo władze powiatu leżały, ale z samym zarządzaniem samorządem radziły sobie nawet nieźle. Artur Widłak chwali się do dziś, że w trudnym czasie zmniejszył zadłużenie powiatu. Udało się także rozwiązać problem zwrotu nienależnie pobranej subwencji oświatowej w wysokości 3 mln złotych. Przeorganizowano pracę starostwa, rozładowując m.in. kolejki przed wydziałem komunikacji.

Radni wciąż podejmowali jednak trwające wiele miesięcy próby odwołania starosty Widłaka. Niemal wszyscy członkowie rady odmawiali staroście awansu na brakującego członka zarządu powiatu, ostentacyjnie manifestując swoją niechęć wobec niego. Widłak, aby pokazać swą niemoc zaczął więc składać takie oferty przypadkowym ludziom z ulicy. To była już prawdziwa drwina z samorządu.

Radnym udało się w końcu odwołać Widłaka, powiatem rządzi teraz zarząd z Małgorzatą Tudaj z PO na czele. Tudaj chce przede wszystkim zmienić wizerunek władz powiatu. Na pewno udało się zaprowadzić spokój w samorządzie, który nie jest już wystawiany na pośmiewisko.

Jest jednak kilka konkretnych problemów, które oczekują na rozwiązanie. Jednym z nich są coraz gorsze możliwości dojazdu uczniów z podkozielskich wsi do szkół na terenie miasta, brakuje również pieniędzy na remonty wielu dróg.

Podsumowując, kadencja ta zapisała wyjątkowo czarną kartę w historii opolskiego samorządu. Na szczęście rządzący, w przerwach między okładaniem się pięściami, potrafili jako tako dopilnować, aby samorząd funkcjonował. Tak jednak nie powinno się sprawować władzy.

Za jej rządów jest spokojniej

Koalicja PO i Mniejszości Niemieckiej, która desygnowała Małgorzatę Tudaj na stanowisko starosty, ma stabilną koalicję. W związku z tym atmosfera pracy w samorządzie zdecydowanie się poprawiła. Na ile w tym zasługa samej pani Tudaj? Na pewno zrobiła bardzo dużo, by poprawić wizerunek starostwa, urząd prowadzi teraz wyjątkowo aktywną politykę informacyjną. Wyszła też z kilkoma cennymi inicjatywami, najważniejszą z nich jest budowa ośrodka egzaminowania kierowców, które powstaje na osiedlu Azoty. Starostwo pod jej rządami wciąż nie współpracuje jednak z magistratem. Efektem jest m.in. ciągłe wydłużanie czasu uruchomienia w mieście hospicjum. Rok czasu to z pewnością zbyt mało, by móc rzetelnie podsumować rządy pani Tudaj, ale można zaryzykować ocenę dobrą. Najlepszą cenzurkę wystawią jej jednak wyborcy. Małgorzata Tudaj chciałaby rządzić przez kolejną kadencję, ale wszystko będzie zależało od wyniku wyborczego PO.