Powódź w Polsce. Fala kulminacyjna na Odrze i Wiśle

IAR
Fala na Odrze dotarła na Dolny Śląsk. Przez Warszawę przechodzi kulminacja na Wiśle.
Czarnowąsy pod wodą - zdjecia z 21 maja. Ul. Wolności

Powódź na Opolszczyźnie 2010. Czarnowąsy

Fala kulminacyjna przechodzi przez Dolny Śląsk na Odrze. Minęła Oławę i dociera do Wrocławia. Kulminacja jest spodziewana między godziną 8.00 a 9.00.

W Oławie i okolicach w kilku miejscach woda przeciekła przez wały, umocnienia nie zostały jednak przerwane.

W Jelczu Laskowicach 6 rodzin ewakuowano do pobliskiej szkoły, pozostali odmówili ewakuacji. Cofnięta woda zalała tam kilkadziesiąt domów.

Uszkodzona jest też linia kolejowa na odcinku Siechnice - Czernica. We Wrocławiu i okolicach bez prądu jest 500 osób.

Sytuacja na Opolszczyźnie stabilizuje się. Spokojnie jest w stolicy regionu, a także w miejscowościach, które najbardziej ucierpiały w województwie opolskim.

Jednak po burzach i intensywnych opadach w Opolu były kłopoty z miejską instalacją sanitarną i trzeba było wypompowywać wodę z przepełnionych studzienek.

Także w Kielczy w powiecie strzeleckim, sytuacja powoli się stabilizuje. Ewakuowani mieszkańcy powrócili do domów i porządkują obejścia. W Małej Panwi wody jest coraz mniej. Wały były przerwane w trzech miejscach, ale zdołano je zabezpieczyć.

Woda w gminach Cisek i Bierawa w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim cały czas opada. W tej chwili jest już poniżej 700 centymetrów. To oznacza, że do jutra wszyscy ewakuowani będą mogli powrócić do swych domów.

Rano poziom Wisły w Warszawie wynosił 778 centymetrów. Oznacza to, że od wieczora wzrósł o 8 centymetrów. Stan alarmowy jest przekroczony o ponad metr i 20 centymetrów. Prognozowany stan maksymalny Wisły w stolicy to 780 centymetrów.

Stany alarmowe na Wiśle zostały przekroczone na odcinku od Krakowa do Płocka. Na nadejście fali powodziowej przygotowuje się Włocławek. Stany ostrzegawcze na Wiśle mają zostać także przekroczone w Toruniu i Bydgoszczy.

Na Podkarpaciu z zalanych wiosek w okolicach Gorzyc ewakuowanych zostało do tej pory około 10 tysięcy osób. W Tarnobrzegu Wisła wdarła się do piątej dzielnicy miasta - Dzikowa, ma tam od pół do półtora metra, część ludzi opuściła swoje domy, większość jednak została. Powoli poprawia się sytuacja w powiecie mieleckim.

Na granicy Śląska i Małopolski woda opada. Po raz pierwszy od poniedziałku można było wczoraj dojechać do najbardziej zalanego przysiółka Janowiec w Jawiszowicach.

Pojawiają się jednak nowe problemy. W wielu gospodarstwach brakuje prądu, nocami pojawiają się szabrownicy. W Janowcu i Dankowicach przed kradzieżami broni specjalny społeczny komitet. Na miejsce skierowano już dużą liczbę funkcjonariuszy.

W Woli Rogowskiej w powiecie tarnowskim mają być wysadzone wały przeciwpowodziowe. Wieś jest całkowicie zalana. Przerwanie wałów pozwoli zejść wodzie z zalanych wsi: Woli Rogowskiej i Jadownik Mokrych. Do akcji przygotowują się wojsko, policja i straż pożarna. Akcja zaplanowana jest na przedpołudnie. Mają być wysadzone wały przy ujściu rzeki Kisielina do Wisły.

Stabilizuje się sytuacja w trzech podtopionych miejscowościach w gminie Annopol na Lubelszczyźnie.

Wody nie przybywa, w niektórych miejscach opadła o kilka do kilkunastu centymetrów. Jednak do wielu domów wciąż nie można wejść, są otoczone wodą.

Część mieszkańców ewakuowano, przenieśli się wraz z uratowanym poprzedniej nocy dobytkiem do sąsiadów. Niektórzy pozostali, mimo apeli służb ratowniczych, przebywają w zalanych domach na wyższych piętrach.

Droga wojewódzka Józefów-Annopol w kilku miejscach wciąż jest zalana. Strażacy pracują, by przywrócić przejazd między Bliskowicami a Popowem. Władze powiatu kraśnickiego organizują pomoc dla mieszkańców wsi.

Nieznacznie poprawia się sytuacja w Zastowie Polanowskim koło Kazimierza Dolnego. Wczoraj po południu Wisła przerwała tam wał na długości prawie kilometra i wdarła się na pola. Rzeka odcięła od świata kilka pobliskich miejscowości.

W piątek na żadnej z czeskich rzek nie obowiązywał już stan alarmowy. Przepływ wody w Odrze w przygranicznym Bohuminie spadł poniżej 500 m sześc. na sekundę, poziom osiągał stan ostrzegawczy.

Olza niosła ok. 130 m sześc. na sekundę, co było stanem normalnym.

W najgorszym okresie tymi rzekami wpływało do Polski ponad 2 tys., metrów sześciennych na sekundę.

Nadal nieprzejezdna jest część dróg, także w przygranicznym rejonie Opavy i Krnova.

Oprócz wody i obsuniętej ziemi blokują je drzewa, przewrócone przez silny wiatr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska