Powodzianie z Kędzierzyna-Koźla nadal walczą przed sądem

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Stawiając w 2010 roku szandory uratowano starą część Koźla ale zalano Kobylice.
Stawiając w 2010 roku szandory uratowano starą część Koźla ale zalano Kobylice. Archiwum (O)
Sąd ma ustalić, czy władze Kędzierzyna-Koźla ponoszą winę za rozmiar szkód, jakich mieszkańcy doznali w powodzi sprzed sześciu lat.

- Ówczesny wicewojewoda Antoni Jastrzembski ostrzegał, że na wodowskazie w Miedoni może być kulminacja o stanie wody przekraczającym 900 centymetrów, a to oznacza jednoznacznie, że będzie zatopiona dolina raciborsko-kozielska, a lewobrzeżne Koźle będzie zagrożone - mówił podczas czwartkowej rozprawy Czesław Szczegielniak, biegły zakresu melioracji. - Operaty przeciwpowodziowe gminy oraz powiatu, na podstawie których podejmowano decyzję, nie były aktualne, a to uniemożliwiło ocenę sytuacji. Obwałowania, które zostały zbudowane dla ochrony, stały się pułapką, bo woda, która wlewała się za nie, nie miała drogi powrotnej.

Zdaniem eksperta należało podjąć błyskawiczną decyzję o rozkopaniu części wału, ale z tym zwlekano. Biegły podkreślił też, że nie można było ustrzec się przed zalaniem, ale szybka decyzja zespołu kryzysowego mogła zmniejszyć jego skalę.

Proces dotyczący powodzi z 2010 roku toczy się przed Sądem Okręgowym w Opolu. Początkowo pozew 133 powodzian z Kędzierzyna-Koźla przeciwko gminie i powiatowi został oddalony. Po apelacji sprawa wróciła na wokandę.

- Odra w 2010 roku wylała i o to nie możemy mieć do władz pretensji, bo to siła wyższa - podkreślał wówczas Kazimierz Krzynówek, który reprezentuje grupę powodzian. - Na drodze łączącej Koźle z Reńską Wsią wiele lat temu powstało specjalne obniżenie drogi, aby ewentualna woda mogła spływać tędy dalej i wpłynąć za miastem z powrotem do koryta Odry. To obniżenie zostało zasypane, bo władze stwierdziły, że muszą w ten sposób chronić miasto. Uratowano szpital, ale nasz dobytek poświęcono. Nie zgadzamy się na to, aby dzielić ludzi na lepszych i gorszych.

Opinia biegłego ma pomóc ustalić, czy podczas powodzi można było podjąć działania, które pozwoliłyby zmniejszyć rozmiary szkód.

POLECAMY NA NTO.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska