Prąd stanieje i może wreszcie to odczujemy

Miesięczne rachunki za energię elektryczną spadły od 2 do 3 złotych wraz z początkiem wakacji. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził bowiem niższe taryfy dla czterech spółek sprzedających prąd, a nowe stawki obowiązują do końca roku.

- Ceny zakupu energii na rynku hurtowym, a także ceny zakupu tzw. zielonych certyfikatów (dokument, który potwierdza wytworzenie energii elektrycznej za pomocą odnawialnych źródeł energii - red.) znacząco spadły - uzasadniała Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.

Kosmetyczna obniżka stawek spowodowała, że cena prądu wynosi obecnie tyle, ile w 2011 roku. Mimo to szykuje się kolejna obniżka - być może już od stycznia 2014 roku. URE nie wyklucza następnej obniżki taryf, bo ceny prądu wciąż spadają. Jeśli ta tendencja się utrzyma w najbliższych miesiącach, niższe rachunki są pewne.

Dlaczego prąd tanieje? Jednym z najważniejszych powodów jest spadek zapotrzebowania na energię elektryczną, wywołany spowolnieniem gospodarczym.

Spółki sprzedające prąd chciałyby utrzymać wyższe ceny. Marzą się one także Krzysztofowi Kilianowi, prezesowi Polskiej Grupy Energetycznej, która zamierza rozbudować Elektrownię Opole. Inwestycja miałaby ruszyć w grudniu, ale wciąż nie zostały dopięte wszystkie formalności.

Wczoraj prezes Kilian w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że cena energii powinna... wzrosnąć o połowę i wówczas rozbudowa EO na pewno byłaby opłacalna. Z takim argumentem nie zgadza się dr Witold Potwora, prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu.

- Dzisiejsze ceny wcale nie są aż tak niskie, poza tym na pewno nie będą spadać stale - prognozuje dr Potwora. - Co więcej, energetyka to branża strategiczna, którą powinniśmy rozwijać i patrzeć na nią szerzej niż tylko poprzez pryzmat obecnych cen prądu.