Problem ze zbiornikiem retencyjnym w Kluczborku

fot. Monika Kluf
Spacerowicze, widząc nieopodal przyszłego zbiornika dwóch radnych z mapą (po lewej lewej Piotr Rewienko, po prawej Alfred Długosz) - wypytywali o szczegóły.
Spacerowicze, widząc nieopodal przyszłego zbiornika dwóch radnych z mapą (po lewej lewej Piotr Rewienko, po prawej Alfred Długosz) - wypytywali o szczegóły. fot. Monika Kluf
Budowa zbiornika retencyjnego za miastem ma ruszyć już niedługo, tymczasem znów pojawiły się obawy, czy akwen będzie bezpieczny i nie zagrozi ujęciom wody pitnej.

Zbiornik ma kosztować 28 mln zł. Prawie całą inwestycję ma sfinansować samorząd województwa. Dwa tygodnie złożony został już wniosek o dotację. Tymczasem odżyły wątpliwości dotyczące akwenu.

- Patrząc na kłopoty ze zbiornikiem w Michalicach i niektórymi innymi zbiornikami na Opolszczyźnie, gdzie woda jest zanieczyszczona i wycieka do wód gruntowych mam wątpliwości czy z naszym nie będzie tak samo, tym bardziej, że projektował go ten sam człowiek, którego dziełem jest akwen w Michalicach - mówi Alfred Długosz, radny z Platformy Obywatelskiej, który mieszka w Ligocie Górnej i zbiornik będzie miał za miedzą.

To on razem z Piotrem Rewienką i Henrykiem Fraszkiem z prawicowej Wspólnoty dla Rodziny zorganizował spotkanie z projektantem zbiornika i dwoma naukowcami, żeby rozwiać wątpliwości.
Projektant Adam Dziuba wątpiących uspokajał. Z kolei hydrolog dr Mirosław Wiatkowski, laureat tytułu "Nadzieja Polskiej Nauki", który temat zbiornika zna i leży mu on na sercu, bo w Ligocie mieszka, ostrzegał:

- Lokalizacja akwenu jest niefortunna, bo za blisko ujęć wody, które zasilają Kluczbork - przekonuje Wiatkowski. - Poza tym Stobrawa w tym miejscu jest zanieczyszczona, co w przyszłości może spowodować zanieczyszczenia samego zbiornika. Do tego zbiornik jest za płytki, ma średnio 2 metry i promienie słoneczne będą powodować rozwój glonów. Na wodzie pojawi się zielony kożuch i koniec z kąpaniem. A przecież zbiornik ma jeszcze służyć do rekreacji.

Wiatkowski nie jest przeciwny budowie. Uważa, że trzeba przeanalizować projekt jeszcze raz i zrobić co się da, by wyeliminować zagrożenia.

Jego zdaniem należy poprawić gospodarkę wodno-ściekową i wybudować filtr, przechwytujący zanieczyszczenia, m.in. te płynące Stobawrą z Olesna.

Tadeusz Błażejewski z kluczborskiego oddziału wojewódzkiego zarządu melioracji i urządzeń wodnych jako przedstawiciel inwestora jest o zbiornik spokojny.

- Wioski wokół akwenu są lub lada moment będą skanalizowane - argumentuje.
- Poza tym, gdyby były jakieś wątpliwości, nie dostalibyśmy wymaganych pozwoleń. Co do głębokości zbiornika, stawy hodowlane w okolicy mają 1,2 metra i nic się tam nie dzieje. A filtr przechwytujący zanieczyszczenia zostanie wybudowany tam, gdzie Stobrawa będzie wpływać do zbiornika.

- My radni nie znamy się na zbiornikach - zaznacza Janusz Kędzia, przewodniczący rady miasta. - Ale nie chcemy kłaść głowy pod topór, gdyby się okazało, że z naszym będzie coś nie tak. Dlatego chcemy powołać komisję ekspertów, którzy będą nadzorować inwestycję, tak by wyeliminować ewentualne zagrożenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska