O tym, że mogło dojść do złamania prawa zrobiło się głośno w sierpniu. To wówczas opozycyjny radny Patryk Jaki zwołał pod prokuraturą konferencję prasową.
- Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta powiadomił media o wyniku postępowania dzień przed formalnym rozstrzygnięciem przetargu - opowiadał Jaki. - Takie zachowanie budzi wątpliwości prawno-karne. To powinna wyjaśnić prokuratura.
Radnego nie przekonały tłumaczenia rzecznika, który wyjaśniał, że informowanie dziennikarzy nie jest łamaniem prawa.
Jaki podpierał się pismem jednej z firm startujących w przetargu, której również nie podobało się zachowanie rzecznika. Mimo to prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
- Nie ma podejrzenia złamanie prawa - mówi nto Lidia Sieradzka, rzecznik prokuratury.
Różnice w datach, które wzbudziły wątpliwości radnego, wynikały bowiem ze zmian składu komisji przetargowej, do których doszło z przyczyn losowych. To spowodowało też późniejsze podpisanie protokołu.
- Formalnie wszystko było w porządku - mówi Sieradzka.
Jakiego - choć od decyzji prokuratury nie odwołał się - to nie przekonuje.
- Bo, niestety ja nie poznałam nawet uzasadnienia - twierdzi Jaki. - Chciałbym jednak podziękować prokuraturze za niezwykłą dociekliwość. Jak widać w Opolu rozstrzyganie przetargów przez rzecznika, a nie wydział do tego powołany, jest normalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?