Prokuratura zajmie się boksami w hali targowej w Prudniku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
- Cztery najlepsze boksy narożne wyłączono z losowania. Dostali je wybrani - uważa Waldemar Kujawa ze stowarzyszenia kupców.
- Cztery najlepsze boksy narożne wyłączono z losowania. Dostali je wybrani - uważa Waldemar Kujawa ze stowarzyszenia kupców. Krzysztof Strauchmann
Zdaniem prudnickich kupców boksy losowano nieuczciwie.

Na początku marca ma ruszyć sprzedaż w nowej hali targowej. Przed tygodniem władze miejskie rozdzieliły 28 boksów, w których prowadzona będzie działalność. Wszystko odbyło się zgodnie z zarządzeniem wydanym przez burmistrza. Większość boksów rozlosowano pomiędzy dotychczasowych sprzedawców z sąsiedniego placu targowego przy ul. Jagiellońskiej.

Jednak cztery najbardziej atrakcyjne narożne boksy rozlosowano osobno, pomiędzy czterech wybranych kupców. Te miejsca handlowe mają taką samą powierzchnię jak pozostałe (7,5 metra kwadratowego), ale po wykonywanej właśnie przeróbce będą mieć razy większe okna wystawowe, a co za tym idzie lepszą możliwość wyeksponowania sprzedawanego towaru.

Waldemar Kujawa, prezes Stowarzyszenie Kupców Targowych zawiadomił prokuraturę, że podejrzewa władze miejskie o stronnicze podejście do losowania i preferowanie niektórych osób.

- Zawiadomienie przyjęliśmy i jesteśmy na etapie prowadzenia czynności sprawdzających - potwierdza Jacek Placzek, prokurator rejonowy w Prudniku. - Przekazaliśmy to policji, która zbiera dowody i ma przesłuchać świadków. Zobaczymy, co ustalą.

Burmistrz Franciszek Fejdych odpiera te zarzuty. - Sprawa nie ma żadnego drugiego dna - zapewnia. Wyjaśnia jednocześnie, że po sugestiach ze strony radnych miejskich zdecydował się rozlosować lepsze boksy pomiędzy cztery osoby, które na starym targowisku miały więcej miejsca na swoje stragany.

Tymczasem dwóch radnych miejskich powiedziało nam, że komisja budownictwa i gospodarki komunalnej Rady Miejskiej, której powinna czuwać nad rozdziałem miejsc w nowej hali, nie przyjrzała się sprawie. - Te cztery wybrane osoby miały takie same stragany jak inni kupcy na placu przy ul. Jagiellońskiej - przekonuje autor skargi Waldemar Kujawa.

Kupcy zarzucają też burmistrzowi, że nie konsultował z ich stowarzyszeniem zagospodarowania nowej hali targowej. Tymczasem wcześniej wielokrotnie zapewniał, że będzie się liczył z każdym ich zdaniem. W opinii prezesa stowarzyszenia boksy są dwa razy mniejsze od poprzednich straganów, co utrudni handlowcom pracę. Kupcy narzekają też, że magazyny na swoje towary będą mieli do dyspozycji w sąsiednim budynku na pierwszym piętrze, co będzie dla nich bardzo uciążliwe.

Nowa hala targowa to stalowa konstrukcja z metalowymi boksami w środku. Kosztowała milion złotych. W lipcu do użytku ma być oddany po remoncie sąsiedni budynek (dawna siedziba Ruchu), który pomieści na parterze 5 sklepów, a na piętrze magazyny dla kupców. Na placu między obiektami powstaną też dwa stoły o powierzchni 34 metrów do sprzedaży warzyw i owoców w sezonie letnim. Koszt tej części inwestycji wynosi 1,7 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska