Przewiózł kokainę z Boliwii do Argentyny

wikipedia
wikipedia
Mieszkaniec Głubczyc został dziś skazany na 3 lata. Za kratki nie pójdzie, bo wyrok już odsiedział.

Mężczyzna karę odbył już w argentyńskim więzieniu. Jednak zgodnie z polskim prawem po powrocie do kraju musiał być sądzony jeszcze raz. Dziś Sąd Okręgowy w Opolu skazał go na 3 lata za posiadanie narkotyków. W Argentynie sądzony był za przemyt.

- Za czyn, którego dopuścił się oskarżony, nie może być litości. Kokaina to groźny narkotyk - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Robert Mietelski. - Jednak oskarżony odsiedział już swoje w argentyńskim więzieniu. Biorąc pod uwagę, w jakich warunkach odbywał tam wyrok, można by przyjąć, że był on dwa, a nawet trzy razy surowszy niż w Polsce.

Mieszkaniec Głubczyc został zatrzymany 17 listopada 2002 roku na międzynarodowym lotnisku Ezeiza w Buenos Aires. Przyleciał tam z Boliwii. Podczas kontroli celnej okazało się, że wśród garderoby i innych osobistych drobiazgów ma trzy gry planszowe Backgammon. Jeden z celników się nimi zainteresował i wyciągnął z pierwszego pudełka cztery paczki z białym proszkiem. To była kokaina. W dwóch kolejnych pudełkach też ukryto paczki z narkotykami. W sumie w bagażu mieszkańca Głubczyc argentyńscy celnicy znaleźli prawie trzy kilogramy kokainy. 25-letni wówczas mężczyzna stanął przed argentyńskim wymiarem sprawiedliwości pod zarzutem usiłowania przemytu kokainy.

- Usiłowania, bo w osiągnięciu swojego celu przeszkodzili mu celnicy - napisała w uzasadnieniu aktu oskarżenia argentyńska prokuratura.

Proces toczył się przed Krajowym Sądem Gospodarczym w Buenos Aires. Oskarżony nigdy nie ujawnił, skąd wziął narkotyki i gdzie miały one trafić. Po krótkim procesie został skazany na 4,5 roku pozbawienia wolności. Odsiedział trzy lata - na początku w więzieniu, potem w kolonii karnej. Na warunkowe przedterminowe zwolnienie wyszedł 16 listopada 2005 roku. Po powrocie do kraju trafił w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska