Przewodniczący rezygnuje

Tomasz Dragan Jarosław Staśkiewicz
Krzysztof Kuchczyński pozostanie burmistrzem Namysłowa. Jego przeciwnikom w radzie miejskiej nie udało się go odwołać.

CO OPOZYCJA ZARZUCA BURMISTRZOWI
1. Brak prawidłowego rozliczenia budowy zbiornika w Michalicach pod Namysłowem, narażający gminę na ponad 600 tysięcy złotych strat. Pieniądze za wykonane roboty budowlane przez firmę "Keller Polska" (podwykonawca) zostały zapłacone nie jej, a głównemu wykonawcy - opolskiemu przedsiębiorstwu "Odra I". Opozycja twierdzi, że cała procedura odbyła się wbrew wcześniejszej umowie trójstronnej pomiędzy gminą Namysłów a obiema firmami.
2. Brak uregulowania rachunku w wys. ok. 700 tys. zł (należność plus odsetki) za wykonane prace przy zbiorniku jednej z namysłowskich firm budowlanych. Ostatnio jej kierownictwo podało gminę do sądu.
3. Wyrażenie przez zarząd gminy zgody na wybudowanie przy Wiejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Głuszynie zaplecza kuchenno-gospodarczego. Służby budowlane uznały ją za samowolę budowlaną.
4. Umorzenie przez zarząd gminy kary, jaką miała zapłacić jedna z brzeskich firm budowlanych za niedotrzymanie terminów przy wznoszeniu obiektu szkolnego (cztery klasy i pawilon) przy podstawówce numer cztery w Namysłowie.
5. Umarzanie czynszów za lokalne komunalne osobom związanym z zarządem gminy.

Rada liczy 28 osób. Wczoraj na sesji, która była dokończeniem przerwanych 4 grudnia obrad, zjawiło się 27 rajców. Aby odwołać burmistrza ze stanowiska, potrzeba było 17 głosów, czyli większości 3/5 składu rady.
- Burmistrz Krzysztof Kuchczyński z Polskiego Stronnictwa Ludowego i kierowany przez niego zarząd gminy pozostają na swoich stanowiskach - poinformował nas o wynikach głosowania w sprawie odwołania burmistrza Kazimierz Dubiński, przewodniczący rady miejskiej. - Spośród 27 radnych 11 było za odwołaniem Kuchczyńskiego, a 11 było przeciw. Zgodnie z ustawą samorządową, pięciu członków zarządu będących jednocześnie radnymi nie brało udziału w głosowaniu.
Wcześniej radni zapoznali się też z opinią komisji rewizyjnej na temat zarzutów, jakie burmistrzowi i zarządowi przedstawiła opozycja. Członkowie komisji przychylili się do wniosku o odwołanie Kuchczyńskiego.

Wczorajsza sesja zakończyła jeden z etapów politycznej wojny w Namysłowie. Wszystko wskazuje na to, że Kuchczyński będzie rządzić miastem aż do przyszłorocznych wyborów samorządowych. Wniosek o jego odwołanie został zgłoszony jeszcze w listopadzie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przez ten czas zarówno opozycja, jak i obóz rządzący gminą (radni PSL i trójka rajców SLD, która nie podporządkowała się decyzji lewicy o wyjściu z koalicji samorządowej z PSL) przekonywała niezdecydowanych radnych do poparcia jednej ze stron.
- Nie czujemy się przegrani - zaznaczył Waldemar Chańko, szef pozostającego w opozycji do Kuchczyńskiego klubu radnych Forum Rozwoju Ziemi Namysłowskiej. Dodał, że mimo iż nie udało się im odwołać burmistrza, ciągle aktualne pozostają zarzuty wysuwane pod jego adresem.
- Na jaw wychodzą ciągle nowe afery finansowe, których autorem jest obecny zarząd gminy. Nawet skarbnik gminy Andrzej Mucha postanowił zrezygnować z funkcji. Teraz zajmiemy się jeszcze bardziej szczegółową analizą działań podejmowanych przez władze gminne. Zarząd może być pewny, że będziemy jego członkom patrzeć na ręce.
Nieoczekiwanie swoją rezygnację z funkcji przewodniczącego rady złożył natomiast Kazimierz Dubiński (SLD). Jutro bowiem na wniosek m.in. radnych PSL planowana jest kolejna sesja i głosowanie w sprawie odwołania go z tego stanowiska. Oświadczenie Dubińskiego wywołało zamieszanie wśród jego zagorzałych przeciwników.

- Teraz powie, iż to on sam zrezygnował - powiedział nam radny Adam Świtlik, domagający się od kilku miesięcy ustąpienia Dubińskiego z funkcji.
Dubiński, zapytany przez nas o powody swojej decyzji, odpowiedział, że jest ich wiele.
- Nie jestem przyklejony do stołka - mówi przewodniczący. - Nie zamierzam również być osobą, wokół której rozgrywają się rozmaite intrygi polityczne zarządu.
Tymczasem, aby rezygnacja Dubińskiego została przyjęta, muszą postanowić o tym radni. Mają na to 30 dni.
- Dlatego zaplanowana na czwartek sesja rady w sprawie mojego odwołania odbędzie się planowo - dodaje Dubiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska