Radni Opola wahają się. Przepadną inwestycje?

Przebieg obwodnicy południowej wyznaczał plan zagospodarowania w rejonie ulicy Zbożowej. Tyle, że uchwała, wzbudzająca kontrowersje wśród radnych i ekologów, została w lutym zdjęta z porządku obrad sesji rady miasta. Już wiadomo także, że wbrew temu co zapowiadano, nie pojawi się na sesji w marcu.

Tymczasem jak ustaliliśmy, na uchwalenie planu, czeka co najmniej dwóch inwestorów, w tym jeden chcący budować się na terenie specjalnej strefy ekonomicznej.

- Mamy problem, bo nadal nie wiemy, jak będzie przebiegać obwodnica, a to ma kolosalne znaczenie dla tych firm - przyznaje Arkadiusz Wiśniewski, zastępca prezydenta ds. inwestycji. - Teoretycznie moglibyśmy odpisać tym firmom, że droga będzie poprowadzona w śladzie obecnej ulicy Zbożowej, bo tak jest wyznaczona w studium i projekcie planu. Tyle, że radni mogą ten przebieg zmienić.

Taki wariant jest bardzo prawdopodobny, bo obecnie planowany przebieg obwodnica koliduje z cmentarzem na Półwsi (gdy za kilkadziesiąt lat dojdzie do budowy drugiej nitki drogi, trzeba będzie przenieść kilkadziesiąt grobów-red.), a droga przejdzie też w bliskiej odległości od osiedla Przylesie.

Jeśli radni faktycznie odrzucą taki przebieg drogi, to ratusz będzie musiał wrócić do analizy poprzednich wariantów trasy. To oznacza cofnięcie się decyzji w sprawie planu i przebiegu drogi o co najmniej dwa lata, jak również utratę potencjalnych inwestorów.

- Bez względu na decyzję rady nadal uważam, że obecny przebieg obwodnicy jest optymalny, chcemy to również wykazać w analizie, jaka trafi w ręce radnych - zapowiada Wiśniewski.

Uchwała o planie ma trafić na sesję rady miasta w kwietniu. Podjęcia decyzji oczekuje nie tylko ratusz, ale także mieszkańcy Zaodrza.

Ten fragment obwodnicy południowej miałby bowiem odciążyć ulice Wojska Polskiego, Domańskiego i Partyzancką.