Urzędnicy zorganizowali we wtorek konferencję, by odpowiedzieć na zarzuty, jakie pojawiły się na spotkaniu mieszkańców z ekologami.
Mieszkańcy okolic dworca Opole Wschodnie są oburzeni skalą wycinki. Pod topór poszło lub pójdzie ponad 1200 drzew.
Przedstawiciele ekologów zarzucili urzędnikom działanie poza prawem. Pojawiły się opinie, że przebudowa skrzyżowania i okolicznych dróg - warta ponad 180 milionów złotych - jest zbyt duża i nie przyniesie spodziewanych korzyści.
Mieszkańcy zapowiedzieli próbę blokady wycinki, a także samej inwestycji, która wciąż nie ma prawomocnej decyzji środowiskowej.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY: Wielka wycinka w rejonie dworca Opole Wschodnie będzie zablokowana?
- To inwestycja proekologiczna, a także strategiczna dla miasta - przekonywała tymczasem Małgorzata Stelnicka, naczelnik wydziału ds. europejskich i rozwoju. - Od kilku dni jest atakowana przez jedną osobę (Tomasz Wollny ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych - red.), która, gdyby mieszkała w tej okolicy, wtedy by wiedziała jak się tam żyje i dlaczego chcemy poprawić mieszkańcom warunki życia.
Naczelnik Stelnicka przypomniała, że inwestycja zakłada m.in. budowę tunelu, który będzie kumulował hałas, a warunki poprawią także ekrany dźwiękochłonne.
- Celem tej inwestycji nie jest wycinka drzew, ale poprawa funkcjonowania komunikacji miejskiej - stwierdziła Stelnicka. - Teraz przejeżdża tamtędy jedna linia autobusowa, my chcemy to zmienić. Dziś autobusy i samochody stoją tam w korkach nawet kilka godzin, a ludzie wdychają spaliny. Nasz projekt to zmieni.
- My tę strategiczną inwestycję przygotowywaliśmy przez dwa lata - przypominała naczelnik. - Tymczasem obecnie ktoś chce, aby Komisja Europejska odebrała miastu 112 milionów złotych dotacji. W ten sposób odbierze się szansę na polepszenia warunków życia wielu opolanom. Urzędnicy zapowiedzieli, że wycinka zakończy się w tym tygodniu, a do przesadzenia i uratowania nadaje się kilkanaście drzew.
- Działamy zgodnie z prawem - podkreśla Teresa Sobel-Wiej, wicedyrektor MZD. - Dysponujemy decyzją „zridowską” (decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej-red.), wydaną przez wojewodę, upoważniającą nas nie tylko do wycinki, ale i do realizacji inwestycji. Jest problem z decyzją środowiskową, która została zaskarżona, ale my mamy pełne prawo działać. W marcu chcemy ogłosić pierwszy przetarg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?