Remis na wagę utrzymania? Victoria Chróścice - Leśnica 2-2

fot. Marcin Sabat
O piłkę walczą Bartosz Brzozowski (z lewej, Leśnica) i Roman Kupczyk.
O piłkę walczą Bartosz Brzozowski (z lewej, Leśnica) i Roman Kupczyk. fot. Marcin Sabat
Goście z Leśnicy przeważali, a miejscowi stworzyli trzy okazje i wywalczyli cenny remis.

Leśniczanie prowadzili grę, byli lepiej zorganizowani i co chwilę gościli w polu karnym rywali. Na wiele się to jednak nie zdało, gdyż w 85. min stracili gola i dwa punkty. Bramkę, być może nawet na wagę utrzymania, zdobył Sebastian Sarzała.

- Chyba to jeszcze nie gol na utrzymanie, ale na pewno bardzo ważny, bo punkt nas przybliża do zostania w lidze - stwierdził Sarzała. - Leśnica była lepsza. To zespół, który dobrze się czuje gdy atakuje. My nie mamy argumentów, aby prowadzić z takim zespołem otwartą grę. Dlatego się broniliśmy.

Goście objęli prowadzenie po wrzutce z rzutu rożnego, a głową do siatki trafił Michał Bachor. Potem okazje stwarzał głównie Stanisław Wróbel, ale jego dwa strzały były niecelne, a po jego akcjach szansę zmarnowali Sławomir Kierdal i Grzegorz Chojnowski.

Zanosiło się, że w drugiej połowie goście postawią kropkę nad "i", a tymczasem już w 47. min był remis. Z ostrego kąta uderzył Łukasz Spórna, a piłka odbiła się przed bramkarzem i wpadła do bramki. - W obronie popełniliśmy trzy błędy, straciliśmy dwa gole. Niestety, takie bramki wpadają nam zbyt często - przyznał obrońca gości Marcel Surowiak.

- Przy pierwszej zdecydowało gapiostwo, a przy drugiej źle ustawiona linia spalonego. Sarzała zamykał dośrodkowanie z wolnego, a my nie wyszliśmy do przodu i miał łatwiejsze zadanie. Choć goście nadal atakowali, to Victoria zagrała nieco odważniej i też próbowała zdobyć bramkę.

Najlepszą okazje miał Radosław Dembiński, który po zagraniu Macieja Wolnego uderzał z 5 metrów, a Mateusz Żebrowski intuicyjnie obronił nogą. - Powinienem zdobyć gola, ale jak ja bym to zrobił, to może nie trafiłby Sebastian - mówił Dembiński.

- Punkt jest dobry, bo zachowaliśmy przewagę w tabeli nad zespołami, które są za nami. Jednak to jeszcze nie koniec walki o utrzymanie. - Chyba końcówka sezonu nas zdekoncentrowała, bo nie gramy jak wcześniej - dodał Surowiak. - Niby przeważamy, są sytuacje, a wygrać nie możemy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska