Rocznica 13 grudnia 1981. „Solidarność” pamięta i przekazuje pamięć o tamtych wydarzeniach - mówi przewodniczący Opolskiej Solidarności

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum
Rozmowa z Dariuszem Brzęczkiem, przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego.

Jak pan zapamiętał 13 grudnia 1981 roku?

Miałem wtedy 15 lat, zaczynałem naukę w szkole średniej. Zapamiętałem brak programów telewizyjnych już pierwszego dnia stanu wojennego i ogólną atmosferę przygnębienia u ludzi. W moim mieście internat zajęły jednostki ZOMO albo Milicji Obywatelskiej i to było widoczne dla mieszkańców. Czułem też wagę wydarzeń w komentarzach i rozmowach moich rodziców.

Przez 42 lata od tych wydarzeń w „Solidarności” doszło chyba do zmiany pokoleniowej. Duża część dzisiejszych członków i działaczy związkowych brała aktywny udział w tamtych wydarzeniach?**

Są wśród nas osoby, które działały czynnie w 1981 roku. Nawet w Zarządzie Regionu, w gronie najbliższych współpracowników, są osoby uczestniczące w działalności opozycyjnej lat 80-tych ubiegłego wieku. Bazujemy na ich wiedzy, na ich doświadczeniu. Zawsze powtarzam, że trzeba pamiętać o ludziach „Solidarności” z okresu powstania związku czy stanu wojennego. To oni walczyli o to, aby Polska była wolnym krajem, żeby przyszłym pokoleniom żyło się lepiej. To oni ponosili ofiary. Zawsze też powtarzam, że chodzi o Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, a nie jakiś nieokreślony ruch solidarności sąsiedzkiej czy innej. Niestety, ostatnio ludzie zaczynają to mylić.

W niedzielę 9 grudnia w Nysie odsłonięto tablicę poświęconą Bogusławowi Podborączyńskiemu, młodemu działaczowi „Solidarności”, który zginął w tajemniczych okolicznościach w 1983 roku, po tym jak został zatrzymany przez milicję i zabrany na komendę. Mamy w regionie opolskim więcej takich postaci i wydarzeń z czasów stanu wojennego, które wymagają upamiętnienia?

W Nysie od wielu lat działacze Solidarności dążyli do upamiętnienia Bogusława Podborączyńskiego. Udało się to teraz dzięki determinacji wielu ludzi. To jedyna udokumentowana ofiara stanu wojennego w województwie opolskim. Pewnie są także inne miejsca, inne wydarzenia z czasów stanu wojennego, warte upamiętnienia. I nie chodzi tylko o ofiary najbardziej tragiczne, śmiertelne. Ofiarami stanu wojennego są ludzie, którzy stracili pracę za działalność opozycyjną. Stłamszono ich, uniemożliwiono im rozwój, nawet zawodowy. Stracili atuty na przyszłość. Znam dawnych działaczy, którzy dziś żyją bardzo skromnie, na skraju biedy. W stanie wojennym aresztowano i internowano zostało 10 tysięcy członków „Solidarności” w całej Polsce. Pierwsi aresztowani zostali członkowie Komisji Krajowej, obradujący akurat w Gdańsku. Działacze z całego kraju trafili do ośrodków internowania także na Opolszczyźnie: w Nysie, Grodkowie, w Strzelcach Opolskich. Przez wiele miesięcy byli oderwani od rodzin, w izolacji, w niepewności. Przeżywali bardzo trudny czas.

Jak pan ocenia wiedzę młodego pokolenia na temat najnowszej historii Polski i wydarzeń związanych z powstaniem NSZZ „Solidarność”, z późniejszym wprowadzeniem stanu wojennego?

Myślę, że poziom tej wiedzy jest niewystarczający. Na podstawie rozmów z młodszymi obawiam się, że nie do końca czują i rozumieją tamten okres lat 80-tych XX wieku i jego powagę. Naszą rolą obecnych działaczy Solidarności, choć pewnie też nauczycieli i wychowawców, jest przekazywanie młodszym wiedzy o tamtych czasach. Szkoda, że w Nysie na skwerze im. Bogusława Podborączyńskiego nie było uczniów ze szkół. Ta niedzielna uroczystość w Nysie pokazuje młodszym pokoleniom, za jaką cenę Polska znalazła się w obecnej sytuacji. Nie zawsze było tak słodko. Ludzie tracili zdrowie i życie, za to, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju. Musimy zrobić wszystko, aby już nigdy nie było między nami bratobójczych bitew, żeby już nigdy Polak nie zabijał Polaka.

Dlaczego 13 grudnia warto na chwilę zatrzymać się i pomyśleć?

Utworzenie NSZZ „Solidarność” w sierpniu 1980 roku obudziło w ludziach, w Polakach ogromne nadzieje na lepsze jutro. Stan wojenny zamroził te oczekiwania i nadzieje społeczeństwa na 10 lat. Zablokował przemiany gospodarcze i społeczne w Polsce. Powrót do przemian nie odbył się za darmo, stało się tak dzięki wyrzeczeniom ówczesnych działaczy „Solidarności”. Trzeba o tym pamiętać.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska