Na 30-arowym polu Ryszarda Bonka, obsianym burakami, co parę kroków widać ślady nocnych odwiedzin jeleni. Im dalej od zabudowań, tym nadgryzionych, wyrwanych z ziemi i zdeptanych buraków więcej. Ucierpiały posiane między burakami słoneczniki. - Nie da się już ich odzyskać. Nie mogę ich też zebrać i dać bydłu, bo muszę czekać na oszacowanie - skarży się rolnik. - Kiedy poprosiłem o oszacowanie szkód Koło Myśliwskie "Dzik" z Dobrodzienia, to kazali mi pole ogrodzić, dostałem też na odstraszenie jeleni preparat, substytut potu ludzkiego, ale to nic nie pomaga. A uprawę trzeba opylić dwa razy, posiać nawozu. Kto mi to zwróci?
Tuż obok zniszczone buraki i ziemniaki ma Piotr Thomann. - Koło łowieckie każe nam pola pilnować. Robimy jak woły, a nocą mamy jeszcze trzymać wartę na polu? - denerwuje się. Rolnicy uważają, że podczas szacowania szkód wyrządzonych przez leśne zwierzęta zawsze tracą.
Na zarzuty rolników odpowiada Zbigniew Bojdunik, skarbnik Koła Myśliwskiego "Dzik" z Dobrodzienia: - Szacowanie szkód będzie jesienią. Teraz będzie tylko wstępne. Jeśli rolnik żąda więcej i się nie dogadamy, to wtedy powołuje się przedstawiciela gminy jako mediatora.
Rolnicy kontra koło łowieckie
Joachim WloczykRolnicy wsi Kolejka w gminie Dobrodzień narzekają na jelenie niszczące im uprawy. Domagają się odstrzału jeleni i oszacowania szkód. Koło Myśliwskie "Dzik" z Dobrodzienia, któremu podlega teren, twierdzi, że do 28 sierpnia trwa okres ochronny dla jeleni.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.