Dziś w Sądzie Rejonowym w Opolu rozpoczął się proces, który Dariusz Wierzbicki, komendant powiatowy policji w Strzelcach Opolskich wytoczył Katarzynnie Szawdylas, byłej naczelniczce wydziału komunikacji społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Wierzbicki chce przeprosin za wypowiedziane przez Katarzynę Szawdylas słowa podczas rozmowy z byłym już komendantem wojewódzkim Leszkiem Marcem, że podczas służby miał korzystać z usług prostytutek.
- Niestety nie doszło do ugody pomiędzy moim klientem a pozwaną, dlatego ruszył proces - mówi mecenas Witold Ginalski, reprezentujący strzeleckiego komendanta.
Pierwsza rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami.
Dariusz Wierzbicki, komendant powiatowy policji ze Strzelec Opolskich wytoczył policjantce proces karny z powództwa prywatnego. Domaga się przeprosin od bohaterki seksafery w opolskiej policji.
Chodzi o słowa, które padły w rozmowie między Leszkiem Marcem, byłym już komendantem opolskiej policji, a Katarzyną Szawdylas, naczelniczką wydziału komunikacji społecznej w KWP.
W nagraniu, które trafiło do "Nowej Trybuny Opolskiej", pada też nazwisko Dariusza Wierzbickiego.
Naczelniczka opowiadała Marcowi, że szef strzeleckich mundurowych jeszcze przed awansem jeździł radiowozem na prostytutki i został przyłapany przez funkcjonariuszy podczas policyjnej akcji przeciwko tirówkom.
Po ujawnieniu nagrań i odejściu Leszka Marca ze służby sprawie przyjrzał się wydział kontroli komendy wojewódzkiej. W żadnym stopniu nie potwierdził rewelacji, które wyszły z ust naczelniczki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?