Rząd chce dać 5 mln zł na tworzenie stołówek w opolskich szkołach

Tomasz Kapica
Rok temu NIK stwierdziła, że w szkołach posiadających własną kuchnię, lub korzystających z kuchni w innych placówkach, rodzice wykupywali obiady dla 53 proc. uczniów nieobjętych programem „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”.
Rok temu NIK stwierdziła, że w szkołach posiadających własną kuchnię, lub korzystających z kuchni w innych placówkach, rodzice wykupywali obiady dla 53 proc. uczniów nieobjętych programem „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. Paweł Nowak
Rząd chce dopłacać samorządom do tworzenia stołówek i jadalni w szkołach. W wielu opolskich szkołach wciąż ich nie ma.

Tak jest między innymi w Publicznej Szkole Podstawowej nr 6 przy ulicy 1 Maja w Kędzierzynie-Koźlu. Nie ma tam specjalnie wydzielonej stołówki, dzieci jedzą w świetlicy. Obiady przyjeżdżają w termosach.

- W niektórych naszych placówkach faktycznie brakuje kuchni, czy też stołówek - przyznaje Wojciech Jagiełło, wiceprezydent miasta do spraw oświatowych. - Mamy jednak jedną świetną kuchnię w podstawówce nr 19, która może przygotować do tysiąca posiłków. Są one rozwożone do tych szkół, gdzie kuchni nie ma. Będziemy starali się tę sytuację systematycznie poprawiać, ale wszędzie były jak najlepsze warunki. Ale nie jest to tanie.

Jagiełło mówi, że wybudowanie kuchni może kosztować nawet milion złotych, bo dla nowych takich inwestycji obowiązują bardzo surowe standardy sanitarne. Dużo tańsze jest samo urządzanie stołówek, czy jadalni. Rząd chce zachęcić do tego gminy i zamierza dofinansowywać tworzenie stołówek. Będzie można otrzymać na ten cel do 80 tysięcy złotych. Już nawet podzielono pieniądze na ten cel. Najwięcej funduszy, ponad 27 mln zł, otrzyma województwo mazowieckie. Najmniejszą pulę środków przewidziano dla województwa opolskiego - ok. 5 mln zł, ale tutaj znajduje się też najmniejsza liczba szkół.

O tym, jak ważne są takie inwestycje, mówi Andrzej Tokarski, dyrektor szkoły podstawowej nr 7 w Strzelcach Opolskich. Znajduje się tu zarówno porządna kuchnia, jak i stołówka z prawdziwego zdarzenia. - Rodzice dzieci płacą tylko za wsad do kotła, cały obiad kosztuje u nas 3,5 zł - mówi dyrektor Tokarski. - Nasze panie gotują bardzo smacznie i przede wszystkim zdrowo. Dzieci i rodzice są bardzo zadowoleni.

W przypadku dowozu jedzenia w ramach cateringu obiady kosztują przeciętnie 7-8 złotych. - A bywa, że za samą zupę płaci się 7 złotych - dodaje dyrektor Tokarski. - Własna kuchnia to oszczędności i zdrowie.

Samorządowcy w nieoficjalnych rozmowach przyznają jednak, że 80 tys. tysięcy na stołówkę to trochę mało. Ale zapewniają, że będą sięgać po te pieniądze.

OPOLSKIE INFO - 2.11.2018

O tym jak ważna jest organizacja zdrowego żywienia w szkołach przypomniała rok temu Najwyższa Izba Kontroli. NIK udowodniła, że polskie samorządy mają w tej dziedzinie wiele do zrobienia. W szkołach posiadających własną kuchnię, lub korzystających z kuchni w innych placówkach, rodzice wykupywali obiady dla 53 proc. uczniów nieobjętych programem „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”.

Tymczasem w szkołach w których obiady dowoziła firma cateringowa obiady spożywało średnio tylko 25,3 proc. uczniów, czyli o połowę mniej. Z kolei tam, gdzie kuchnię prowadził ajent, jedzenie wykupywało zaledwie 7,8 proc dzieci. Z kontroli NIK wynikało, że organizacja obiadów przez ajenta lub firmę cateringową wiązała się ze znacznym wzrostem ceny posiłku, która była nawet ponaddwukrotnie wyższa od ceny w prowadzonej przez szkołę własnej stołówce. W ocenie izby była to główna przyczyna rezygnacji rodziców z wykupywania dzieciom obiadów w szkole.

Liczba uczniów z nieprawidłową masą ciała systematycznie rosła w ostatnich czasach. W ciągu czterech lat (od 2012 do 2016 roku) odsetek uczniów z otyłością zwiększył się o ponad pięć punktów procentowych, czyli z 16,8 proc. w roku szkolnym 2012/2013 do 22 proc. w roku szkolnym 2015/2016.

NIK zwrócił także uwagę na zbyt krótkie i zbyt wczesne przerwy obiadowe. W skrajnym przypadku, obiady wydawane były już od godziny 9.20, a w kolejnej od 10.10. Tak wczesne podawanie obiadu uczniom negatywnie wpływa na wyrobienie nawyku spożywania posiłków o odpowiedniej porze i zaburza prawidłowe przerwy pomiędzy poszczególnymi posiłkami. Taka organizacja wydawania posiłków wynika właśnie z braku dużych stołówek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska