- Nie mieliśmy jeszcze w tym sezonie sygnałów od mieszkańców, którym komary mocno dawałyby się we znaki, dlatego na razie nie mamy nawet zaplanowanych miejsc, które w pierwszej kolejności powinny zostać poddane odkomarzaniu - mów Alina Pawlicka-Mamczura, rzeczniczka prezydenta Opola. - Początkowo chcieliśmy przeprowadzić taką akcję przez festiwalem, żeby owady nie uprzykrzały życia festiwalowym gościom, ale chyba z powodu suszy było ich tak mało, że uznaliśmy, że odkomarzanie nie ma sensu - tłumaczy.
W tym roku na walkę z komarami i szczurami (pieniądze na obydwa te zadania pochodzą z jednej puli) miasto ma zamiar przeznaczyć 10 tys. złotych.
- Myślę, że to nie jest mała kwota, zwłaszcza, że w na przykład w roku 2009 na odkomarzanie dwóch rejonów miasta, czyli okolic amfiteatru i Młynówki, wydaliśmy 5 tys. złotych - mówi Pawlicka-Mamczura.
Z zaplanowanej puli 10 tys. złotych miasto chce również, gdy zajdzie taka potrzeba, przeprowadzić deratyzację. - Od początku roku nie mieliśmy jednak sygnałów, żeby na terenie budynków, za które odpowiadamy był problem ze szczurami - mówi Alina Pawlicka-Mamczura i dodaje, że w ubiegłym roku było podobnie, dlatego większość pieniędzy została wykorzystana na walkę z komarami.
- Zdajemy sobie sprawę, że jeśli pogoda się zmieni i np. przez dłuższy czas będzie deszczowo, to może pojawić się ich plaga. Jesteśmy na to przygotowani i jeśli będą do nas docierały takie informacje, tak jak w poprzednich latach, zlecimy odkomarzanie - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?