Sąd: oskarżony nie chciał zabić, to była obrona konieczna

Archiwum
Sąd orzekł, że oskarżony działał w ramach obrony koniecznej.
Sąd orzekł, że oskarżony działał w ramach obrony koniecznej. Archiwum
Sąd Okręgowy w Opolu uniewinnił Tomasza S. od zarzutu usiłowania zabójstwa.

Zdarzenie miało miejsce 9 sierpnia 2011 roku przy ul. Sieradzkiej w Opolu. Oskarżony i pokrzywdzony znali się z widzenia. Trenowali w tej samej siłowni. Mieli też wspólną znajomą Karolinę W., która była dziewczyną Tomasza S.

W czerwcu 2011 roku kobieta postanowiła zakończyć znajomość. Mężczyzna nie mógł się z tym pogodzić. Jak wynika z akt sprawy stał się wulgarny i agresywny wobec byłej partnerki, wysyłał jej sms-y z pogróżkami, dwukrotnie interweniowała policja.

W dniu zdarzenia kobieta otrzymała kolejne pogróżki. Wynikało z nich, że coś złego może stać się jej dziecku. Zaniepokojona poprosiła o pomoc Tomasza Ż. oraz Mariusza Z. Ci umówili się na spotkanie z Tomaszem S. w jego domu.

Mariusz Z. stał przy wejściu do budynku, natomiast Tomasz Ż. wszedł na górę. Przed drzwiami do mieszkania doszło do bójki. Jak wynika z aktu oskarżenia Tomasz S. zaczął uderzać Tomasza Ż. nożem w różne części ciała.

Z pomocą temu ostatniemu ruszył Mariusz Z. Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Miał m.in. rany klatki piersiowej z krwotokiem do jamy opłucnej.

Opolska prokuratura oskarżyła Tomasza S. o usiłowanie zabójstwa. Sąd Okręgowy w Opolu właśnie go uniewinnił.

- Przełomowe w tej sprawie okazały się zeznania Mariusza Z., jedynego naocznego świadka zdarzenia - mówi Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu. - Na rozprawie uzupełnił swoje zeznania, z których wyłonił się zupełnie inny obraz całego zdarzenia.

Sąd ustalił, że to raniony nożem mężczyzna pierwszy zaatakował Tomasza S. Obezwładnił go, przewrócił na ziemię i zadawał ciosy, wykorzystując przewagę fizyczną (jest o 50 kilogramów cięższy). Oskarżony doznał m.in. wstrząśnienia mózgu, miał zalany krwią oczodół.

Sąd uznał również, że Tomasz S. sięgnął po mały nóż, który wcześniej zabrał z kuchni widząc idących do niego mężczyzn, w obronie własnej. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd uchylił też Tomaszowi S., tymczasowy areszt, w którym spędził rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska