Samorządowiec może inwestować w pomniki, albo w silniki, czyli jak ożywić gminę

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu.
Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu. Krzysztof Marcinkiewicz
Rozmowa z Hubertem Ibromem, burmistrzem Ujazdu.

Bogatym gminom łatwiej ściągać inwestorów. Mają pieniądze by uzbroić tereny, a to przekłada się na większe zainteresowanie potencjalnych chętnych. Gorzej w przypadku biednych gmin. Pieniędzy na uzbrojenie brakuje, więc i potencjalny inwestor nie pali się, by zostawić tu pieniądze. I robi się kwadratura koła.

- Z zamożnymi gminami, jest jak z zamożnymi ludźmi. Można się bogatym urodzić lub do tego bogactwa dojść własną pracą. My jesteśmy tego dobrym przykładem. W latach 90. XX wieku Ujazd był biedną gminą, ale potrafił wykorzystać swój potencjał. Od 2002 roku w Strefie Aktywności Gospodarczej cały czas budujemy infrastrukturę. Na wodę, kanalizację, uzbrojenie terenu, oświetlenie, ścieżki rowerowe i inne przeznaczyliśmy 80 milionów złotych. W samorządzie, mówiąc obrazowo, można inwestować w pomniki lub w silniki. Samorządowcy często wolą wydać pieniądze na ładny plac zabaw czy salę gimnastyczną, bo to przemawia do wyobraźni potencjalnych wyborców. To są właśnie te pomniki. Oczywiście takie inwestycje są potrzebne, ale nie można robić ich kosztem silników, czyli m.in. dróg, tak ważnych dla pojawienia się inwestorów. Ja wiem, że z punktu widzenia PR-u łatwiej jest „sprzedać” wybudowanie nowego placu zabaw niż drogę do terenów inwestycyjnych, ale to właśnie ta droga będzie procentowała w perspektywie długoterminowej, bo za nowymi inwestorami pójdą wpływy do budżetu gminy w postaci podatków. Nim związałem się z samorządem, pracowałem w biznesie. Tam działania planuje się z 10-15-letnim wyprzedzeniem. Niektórzy samorządowcy kierują się wyłącznie perspektywą kolejnych wyborów. To nie służy rozwojowi gminy.

Tylko w tym roku w waszej Strefa Aktywności Gospodarczej ulokowało się kilku nowych przedsiębiorców. Gdzie tkwi klucz do sukcesu?

- Trzy lata temu, gdy zacząłem być burmistrzem, zrobiłem analizę, by ocenić mocne i słabe strony gminy. Z samorządem jest jak z organizmem człowieka, tzn. dla dobrego samopoczucia potrzebujemy zarówno zdrowego serca, jak i płuc. Nie jest tak, że są organy bardziej i mniej ważne. Na gminę trzeba patrzyć w ten sam sposób. Jeśli zadbaliśmy o to, by działały u nas przedszkola o wydłużonych godzinach pracy, to zadbajmy również o to, by rodzice nie musieli pokonywać kilkunastu kilometrów, nim dotrą do najbliższej takiej placówki. To samo dotyczy łatwości dotarcia do stacji benzynowej czy marketu. Na drugim biegunie są wspomniane już płuca gminy. Samorząd ma je dwa: społeczno-socjalne i gospodarcze. Gminy często tak koncentrują się na tym pierwszym, że zapominają o wsparciu dla przedsiębiorców, a tymczasem dbać trzeba o oba płuca.

W Strefie Aktywności Gospodarczej pojawiają się nie tylko duzi gracze i jest to pewna nowość.

- To prawda. W ostatnim czasie zaobserwowaliśmy dwie tendencje. Po pierwsze: przyciąganie lokalnego biznesu. Stereotyp jest taki, że Strefa Aktywności Gospodarczej to miejsce, gdzie lokują się duże, zagraniczne firmy. Absolutnie tak nie jest i mniejsi przedsiębiorcy w końcu dali się do tego przekonać. Są to firmy z Opolszczyzny, a czasami wręcz z terenu naszej gminy. Druga obserwacja jest taka, że dziś potencjalny inwestor ceni sobie wygodę. On nie tylko rozgląda się za atrakcyjną działką, ale chce też by ona była w pełni uzbrojona tak, by od razu mógł ruszać z budową. Obecnie prowadzimy rozmowy z 15 potencjalnymi inwestorami. Mamy 500 hektarów terenów inwestycyjnych i myślę, że do 5 lat one się zapełnią. Tereny inwestycyjne w województwie śląskim są już na wyczerpaniu i dla Opolszczyzny to ogromna szansa. Od nas zależy, czy ją wykorzystamy.

Potencjalny inwestor pyta nie tylko o atrakcyjną działkę i jej uzbrojenie, ale też o to, czy będzie miał kim pracować. I tu pojawia się problem.

- To prawda. Pracownik dziś chce wiedzieć, ile zarobi w danej firmie, ale też jak mu się będzie żyło w naszej gminie, jeśli zdecyduje się związać z nią przyszłość, nie tylko zawodową. Od kilku lat odnotowujemy dodatni przyrost naturalny. Myślę, że wynika to z tego, że jesteśmy dobrym miejscem do życia, na co wpływają m.in. stosunkowo niedrogie działki budowlane, tanie żłobki, czy przyjazne miejsca, dedykowane seniorom. Dzięki rozwojowi demograficznemu, na który mamy pewien wpływ, gmina może rozwijać się biznesowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska