Skazani wyszli na ulice Opola

Mariusz Jarzombek
- Mamy zajęcie, no i czas za kratkami nie dłuży nam się tak bardzo - mówią pracujący więźniowie.
- Mamy zajęcie, no i czas za kratkami nie dłuży nam się tak bardzo - mówią pracujący więźniowie. Mariusz Jarzombek
Więźniowie za darmo sprzątają miasto, odnawiają szkoły i urzędy.

Choć nie dostają wynagrodzenia - nie narzekają. Liczą, że dzięki pracy łatwiej poznają realia, jakie panują na wolności.

- Bo część osadzonych boi się powrotu na wolność - mówi mjr Dariusz Kownacki, dyrektor zakładu karnego w Opolu. - Zdarza się, że ktoś tuż po opuszczeniu więzienia włamuje się do sklepu tylko po to, żeby znowu trafić za kratki. Robi to, bo nie potrafi żyć na własną rękę. Dlatego przygotowujemy skazanych do wyjścia na wolność.

Na ulicach Opola codziennie pojawia się 35 więźniów. Są wśród nich zarówno ci, którzy trafili za kratki za jazdę na rowerze po alkoholu, jak i ci, którzy odsiadują wyroki 25 lat za zabójstwo. - Trafiają do nas mężczyźni (opolski zakład nie przyjmuje kobiet - red.), którzy wcześniej przebywali w zakładach zamkniętych lub półotwartych. Przeszli już resocjalizację, dlatego Opolanie nie muszą się ich obawiać - zapewnia Kownacki.

Osadzeni pracują od 7.30 do 14.30, między innymi w domu pomocy dla kombatantów, w szkołach i urzędach (jako konserwatorzy) oraz sprzątając miasto.

- Dostajemy wiele sygnałów od mieszkańców, którzy skarżą się na nieporządek - mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Jeśli ustalimy, że wskazany teren należy do gminy i nie jest objęty stałym utrzymaniem czystości, wysyłamy tam więźniów. Przykładowo ostatnio sprzątali dzikie wysypiska w Grudzicach i na Zaodrzu.

Dla skazanych codzienne wyjścia to szansa na powrót do normalności. - Liczą, że podczas nich spotkają miłość swojego życia i części z nich faktycznie się to udaje - dodaje mjr Kownacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska