Doły partii władzy od dawna sygnalizowały, że ich regionalna szefowa zajmuje się głównie promocją samej siebie, a PiS po latach rządów dwóch konkurujących ze sobą posłanek wygląda momentami jak przybudówka Solidarnej Polski. Innymi słowy, że ogon merda psem.
Violetta Porowska blokowała odejście Adriana Czubaka, choć wiedziała, że w urzędzie dzieje się źle, a wojewoda coraz częściej nie panuje nad emocjami. Regionalna szefowa PiS obawiała się zmiany, bo wiedziała, że może utracić kontrolę nad urzędem. I dokładnie to się dziś stało.
Przywrócenie do łask starego wiarusa Jarosława Kaczyńskiego, „zakonnika” z Porozumienia Centrum, może zwiastować dalsze zmiany układu sił w regionalnym PiS-ie i na opolskiej prawicy w ogóle.
Raczej zmiany ewolucyjne, bo zbyt ostentacyjne dożynki sugerowałyby wyborcom, że region był dotąd źle nadzorowany. A na to sobie partia władzy pozwolić nie może. Szczególnie teraz, w dobie pandemii.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?