Sławomir Napieraj: Najważniejsze, aby zrobić pierwszy krok

Joanna Mentel [email protected] 77 44 32 566
Dzięki unijnej dotacji Sławomir Napieraj kupił koparko-ładowarkę. Dziś myśli o kolejnej inwestycji. (fot. Paweł Stauffer)
Dzięki unijnej dotacji Sławomir Napieraj kupił koparko-ładowarkę. Dziś myśli o kolejnej inwestycji. (fot. Paweł Stauffer)
Sławomir Napieraj z Żytniowa był kierowcą. Dziś ma własną firmę i pisze kolejne biznesplany, licząc na unijne wsparcie.

Sławomir Napieraj z Żytniowa gm. Rudniki swojej przyszłości z branżą budowlaną nie wiązał, ale życie płata czasem figle.

Zobacz: Wojciech Dudek z Olesna jest współzałożycielem portalu Playarena.pl

- Ukończyłem liceum ogólnokształcące, potem kurs spawacza, pracowałem też jako kierowca - wspomina. - Chciałem coś zrobić na własny rachunek, ale nie miałem pomysłu.

Z pomocą przyszedł mu teść. - Ma firmę i buduje domy jednorodzinne, zaproponował mi współpracę. Musiałem jedynie znaleźć pieniądze na kupno koparko-ładowarki - opowiada pan Sławomir.

Rozwiązanie podpowiedziała mu znajoma, która dostała dofinansowanie na założenie własnej działalności. Za jej namową w styczniu 2007 roku napisał biznesplan, który złożył w Urzędzie Pracy w Oleśnie. Rozmowy kwalifikacyjne przeszedł pomyślnie. Potem było dwutygodniowe szkolenie, pieniądze przyszły błyskawicznie, już w kwietniu.

- Dostałem 16 tysięcy złotych plus 5 tysięcy w ramach wsparcia pomostowego, resztę dołożyłem z własnej kieszeni - mówi Napieraj. - A sprzęt kosztował niemało, choć był używany.

Koparkę ściągał aż z Belgii. - Zapłaciłem około 15 tysięcy euro, to dużo, więc unijne pieniądze bardzo mi się przydały - wspomina.

Zobacz: Dorota Kęckiewicz prowadzi w Kędzierzynie-Koźlu gabinet odnowy biologicznej, masażu i fitness

Dziś pan Sławomir myśli o zatrudnieniu pracowników. - Mam sporo roboty, więc muszę rozwijać firmę. Potrzebuję kolejnej, nowoczesnej koparki, bo w tej branży dobry sprzęt jest niezbędny - twierdzi.

Napisał kolejny biznesplan, który złożył za pośrednictwem Fundacji „Górna Prosna”. Niestety, tym razem szczęścia nie miał i nie przeszedł weryfikacji.

- Dziś dotację zdobyć jest o wiele trudniej - wzdycha. - Mnóstwo ludzi stara się o unijne pieniądze, bo zostało niewiele czasu, a kolejnej takiej szansy już nie będzie.

Dlatego Napieraj się nie poddaje i wniosek o dofinansowanie zamierza złożyć w urzędzie marszałkowskim.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska