O dzikim wysypisku na ulicy Leśnej pisaliśmy tydzień temu. Wystarczyło wjechać w ulicę Wilsona, minąć osiedle, dalej domki jednorodzinne, aby to zobaczyć. Na zielonym trawniku tuż obok płotu jednego z domków leżała sterta śmieci: kartony z używaną odzieżą, worki z makulaturą.
- Tam pewnie kiedyś były kontenery na śmieci, ale już ich nie ma, więc tak to ktoś zostawił - mówił nasz czytelnik, który zwrócił nam uwagę na ten śmietnik.
Trzeba było szybko działać - kilka dni bezczynności i po całej ulicy fruwałyby papiery.
Skontaktowaliśmy się ze strażą miejską.
Jeszcze tydzień temu na ul. Leśnej leżała sterta śmieci.
(fot. fot. Sławomir Mielnik)
Zastępca komendanta Krzysztof Maślak obiecał, że wyśle na miejsce patrol ekologiczny. Członkami patrolu są funkcjonariusze straży, a ich główne zadanie to właśnie walka z dzikimi wysypiskami śmieci.
- Odszukamy właściciela tego terenu i nakażemy jego uprzątnięcie - mówił Krzysztof Maślak. - Bo to właśnie do właściciela należy dbanie o porządek na swojej działce.
Po kilku godzinach wszystko było jasne - właścicielem terenu jest gmina Opole.
- Od razu zlecono odpowiedniej firmie uprzątnięcie tych śmieci - mówi Krzysztof Maślak. - Tak jak podejrzewał wasz czytelnik, śmieci, które tam leżały, to konsekwencja usunięcia z tego miejsca kontenerów do segregacji odpadów.
Wszystkich, którym przychodzi do głowy wywożenie śmieci "na dziko", przypominamy, że grozi za to do 500 złotych mandatu lub sprawa w sądzie grodzkim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
