Śmiertlelne zaczadzenie w mieszkaniu. Jeden z oskarżonych nie dożył wyroku

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sprawa nieumyślnego spowodowania śmierci w Nysie po raz czwarty wraca do sądu.

Dramat rozegrał się w lutym 2009 r. w jednym z nyskich mieszkań. O północy Piotr Z. poszedł się wykąpać. Po kilku godzinach bliscy zorientowali się, że mężczyzna nie wyszedł z łazienki. Kiedy weszli do środka, już nie żył.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu było ostre zatrucie tlenkiem węgla. Biegły stwierdził, że spaliny ze znajdującego się w łazience piecyka były nieprawidłowo odprowadzane, m.in. z powodu nieszczelność i zbyt wąskiego wlotu do przewodu kominowego oraz złego uszczelnienia instalacji. Dodatkowo kratka wentylacyjna była niedrożna. Wszystko to przyczyniło się do dramatu.

Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci oraz narażenia pozostałych mieszkańców na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia usłyszał Mieczysławo B., który zamontował piecyk choć nie miał uprawnień. Zarzuty postawiono też kominiarzowi Jerzemu G., który kontrolował przewody kominowe i nie zareagował na wadliwą wentylację w łazience.

Sąd Rejonowy w Nysie zajmował się sprawą trzy razy i za każdym razem uniewinniał oskarżonych. Od ostatniego wyroku odwołał się prokurator, więc o losie mężczyzn miał decydować dziś Sąd Okręgowy w Opolu.

Mieczysław B. zmarł na początku tego roku, dlatego postępowanie w jego przypadku umorzono. Sprawa Jerzego G. po raz czwarty wróciła do Sądu Rejonowego w Nysie.

- Sąd odwoławczy wyraźnie napisał w uzasadnieniu wcześniejszego wyroku, że istnieje związek przyczynowy między zachowaniem oskarżonych a śmiercią - podkreślał sędzia Zbigniew Kwiatkowski z Sądu Okręgowego w Opolu. - Z niezrozumiałych powodów sędziowie z Nysy są solidarni i jak jeden wyda orzeczenie uniewinniające, to choćby sąd odwoławczy trzy razy uchylał wyrok - jak to ma miejsce w tej sprawie - to i tak idą swoją drogą. Zapatrywania sądu odwoławczego są wiążące, czy sądowi się to podoba, czy nie - skwitował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska