Spór o krzyż. Ochrona porządku przed Pałacem Prezydenckim kosztowała Warszawę 170 tysięcy złotych

IAR
Od kilu tygodni przed krzyżem upamiętniającym ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, koczują jego obrońcy. Nie chcą zgodzić się na przeniesienie krzyża do kościoła świętej Anny.

W tym czasie doszło do wielu zakłóceń porządku. Przed Pałacem ścierali się zwolennicy i przeciwnicy krzyża.

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz wyjaśnia, że wobec trudnej sytuacji rozważa się zamknięcie Karkowskiego Przedmieścia. Zarazem wyraża nadzieję, że uda się tego uniknąć.

Wiceprezydent zaznacza, że koszty całej akcji ochrony okolic Pałacu będą znane po zakończeniu sporu.

- Stołeczna policja angażuje spore siły, aby chronić porządku przed Pałacem Prezydenckim - wyjaśnia rzecznik Komendanta Stołecznego Policji podinspektor Maciej Karczyński. Codziennie obszaru wokół pałacu i okolic krzyża strzeże około 60 policjantów, a w sytuacjach podwyższonego ryzyka liczba funkcjonariuszy sięga kilkuset.

Podinspektor Karczyński zaznaczył, że stołeczna policja na razie nie obliczyła, ile kosztuje zabezpieczenie tego terenu, ale część policjantów sprzed Pałacu nie może strzec porządku w innych częściach miasta.

Oprócz zamieszek podczas próby przeniesienia krzyża i dużej manifestacji zwolenników przeniesienia krzyża, doszło także do obrzucenia fekaliami tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy.

Wczoraj przez Pałacem Prezydenckim policja zatrzymała mężczyznę, który miał przy sobie rozbrojony granat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska