Spór w ECO. Niemcy zaskoczeni reakcją władz Opola

Artur Janowski
Spór w ECO. Niemcy zaskoczeni reakcją władz OpolaMariusz Majkut, członek zarządu E.ON edis energia.
Spór w ECO. Niemcy zaskoczeni reakcją władz OpolaMariusz Majkut, członek zarządu E.ON edis energia.
- Ze zdziwieniem przyjmujemy niezwykle emocjonalny ton komentarzy ze strony miasta i przypisywanie nam nieprawdziwych intencji oraz motywacji - komentuje drugi udziałowiec spółki ECO.

We wtorek okazało się, że bez pytania miasta o zgodę, zarząd ECO pozwolił na zbycie części akcji spółki, niewielkiej spółce SEC Energia, której właścicielem jest mniejszościowy udziałowiec ECO, czyli E.ON Edis Energia.

W sumie SEC Energia ma przejąć 282 tysiące akcji z ponad 700 tysięcy, które miał do tej pory niemiecki akcjonariusz.

- Gdyby nie wiceprezydent Janusz Kowalski, który jest obserwatorem prac zarządu, to o planowanej zmianie właściciela akcji nic byśmy nie wiedzieli - mówił wczoraj wiceprezydent Mirosław Pietrucha.

Władze miasta nie ukrywały niezadowolenia i ruchu niemieckiego udziałowca, a zgodę zarządu ECO na sprzedaż akcji odebrały jako kolejny etap konfliktu, który trwa w spółce od pół roku.

Tymczasem jak przekonuje firma E.ON edis energia transakcja zbycia akcji pomiędzy spółkami kapitałowymi Grupy E.ON edis energia, jest standardową transakcją w obrocie gospodarczym.

"W ramach grup kapitałowych nie jest to nic nadzwyczajnego, dlatego ze zdziwieniem przyjmujemy niezwykle emocjonalny ton komentarzy Miasta i przypisywanie nam nieprawdziwych intencji oraz motywacji" - przekonuje firma w swoim oświadczeniu.

"Nie jest to też decyzja podjęta pochopnie, analiza dotycząca takiego ruchu w ramach naszej grupy trwała kilka miesięcy. O pozytywnym rozpatrzeniu złożonego przez nas wniosku przez zarząd ECO dowiedzieliśmy się dziś z relacji medialnych" - podkreśla drugi udziałowiec ECO, ale nadal nie tłumaczy, dlaczego doszło do transakcji.

E.ON edis energia zapewnia natomiast, że nie planuje sprzedaży akcji poza grupę kapitałową.

"Niezmiennie jesteśmy zwolennikiem zrównoważonego wzrostu ECO ze wzmocnieniem roli Opola jako decyzyjnego centrum tej spółki. Chcemy pozostać jako stabilny inwestor w Opolu na długi czas" - twierdzą przedstawiciele niemieckiej firmy.

Miasto zwołało na 16 lipca NWZA w celu zmian w radzie nadzorczej.

"Szanujemy prawo każdego akcjonariusza do zmian w składzie swoich przedstawicieli w radzie. W obecnej sytuacji nie spodziewamy się natomiast żadnych zmian w zarządzie, ponieważ nie widzimy żadnych merytorycznych przesłanek do zmiany osób, które kierując spółką regularnie wypracowującą zysk oraz cieszą się zaufaniem załogi i branży ciepłowniczej" - podkreśla mniejszościowy udziałowiec.

Przypomnijmy, że akcjonariusze Energetyki Cieplnej Opolszczyzny toczą ze sobą cichą wojnę. Miasto uważa, że nie ma żadnego wpływy na spółkę mimo posiadania większościowego pakietu akcji.

I tak w istocie jest, bo po drugiej stronie jest nie tylko mniejszościowy udziałowiec, ale również załoga i zarząd firmy, który niedawno nie dostał absolutorium, ale decyzję w tej sprawie zaskarżył do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska